Gdzie jest ławka? – pytają mieszkańcy

Starsi mieszkańcy Łęczycy, głównie z bloków przy ul. Zachodniej nie mogą odżałować, że kilka dni temu Zieleń Miejska zabrała stojącą przy ulicy Kaliskiej ławkę.

– Od bursy była to jedyna ławka w stronę Zachodniej. Idąc z zakupami zawsze na niej przysiadałam, żeby odpocząć. Teraz, kiedy ławki nie ma, ciężko mi dojść do domu bez odpoczynku. Komu ona przeszkadzała? – pyta jedna z mieszkanek. – Byłam w tej sprawie nawet u radnego Koperkiewicza. Pytałam, czy wie, dlaczego zabrali ławkę.

Samorządowiec przyznaje, że pytań o ławkę przy budynku starego dworca kolejki wąskotorowej miał sporo.

– To nie była jedna czy dwie osoby. Niektórzy dzwonili, a inni nawet przychodzili do mnie do domu. Ludzie są zdenerwowani, że ławka została zabrana. Próbowałem sprawę wyjaśnić. Wykonałem trzy telefonu do urzędu, ale nie usłyszałem, jakie były powody zabrania ławki – mówi Zenon Koperkiewicz.

Radny podejrzewał, że „Zieleń” ławkę przy Kaliskiej zabrała przez pomyłkę, zamiast tej prowizorycznej stojącej na terenie PKP w zaroślach, przy której notorycznie odbywają się libacje. Pomyłki jednak nie było.

„Jak przekazuje dyrektor „Zieleni Miejskiej” Adam Kujawa, ławka została zdemontowana na prośby płynące od mieszkańców okolicznych budynków, natomiast druga ławka zawarta w pytaniu nie została zdemontowana, ponieważ znajduje się na terenie PKP” – czytamy w odpowiedzi nadesłanej z magistratu.