Nie udało się odwołać przewodniczącego. Opozycja nie składa jednak broni
Kolejna sesja rady powiatu skończyła się brakiem rozstrzygnięcia. Tym razem wniosek samorządowców z PiS o zwołanie sesji, której głównym punktem był projekt uchwały w sprawie odwołania z funkcji przewodniczącego rady, został oddalony do uzupełnienia, do poniedziałku 19 lutego br.
W środę, 14 lutego na wniosek sześciu radnych z PiS przewodniczący rady zwołał sesję w trybie nadzwyczajnym. Przypomnijmy, poprzednie spotkanie rady, które miało miejsce 7 lutego br., z uwagi na błędy formalne zawarte w wniosku, nie odbyło się, gdyż w porządku obrad wnioskodawcy nie zainicjowali projektu żadnej uchwały. To w ocenie prawnika, Katarzyny Gałązki, spowodowało jego nieważność. W tej sytuacji radni z PiS złożyli kolejny wniosek o zwołanie sesji w trybie nadzwyczajnym, zamieszczając tym razem w porządku obrad projekt uchwały w sprawie odwołania przewodniczącego. Środowe obrady rozpoczęły się z opóźnieniem z uwagi na awarię sprzętu uniemożliwiającą prowadzenie bezpośredniej transmisji z posiedzenia, co jeden z wnioskodawców skomentował jako dziwne wydarzenie.
– Zważywszy, że do tej pory przez okres ponad pięciu lat taka sytuacja nie miała miejsca, dziwne, że akurat dzisiaj się wydarzyła – mówił radny, Zbigniew Marczak.
Po konsultacji prawnej przewodniczący stwierdził, że taki przypadek nie uniemożliwia prowadzenia obrad. Po ustaleniu listy obecności przystąpiono do realizacji punktu dotyczącego odwołania przewodniczącego. Okazało się jednak, że wnioskodawcy nie wypełnili wszystkich przesłanek wynikających z zapisów prawa o samorządzie powiatowym.
– Do wniosku i projektu uchwały winny jeszcze być dwa dokumenty poprzedzające, czyli regulamin przeprowadzenia głosowania i powołanie komisji skrutacyjnej – stwierdziła mecenas Katarzyna Gałązka.
Przewodniczący, Sławomir Biniewicz stwierdził, że podda pod głosowanie wniosek formalny w sprawie zarządzenia przerwy w obradach do poniedziałku, 19 lutego br., w celu uzupełnienia wskazanych wymogów prawnych.
Za przyjęciem wniosku głosowali: Janusz Mielczarek, Wojciech Zdziarski, Janusz Otto, Edward Cymer, Michał Czekalski, Małgorzata Raczkiewicz, Sławomir Biniewicz, Zenon Dąbrowski, Krzysztof Hopaluk. Radni przeciwni wnioskowi to: Zbigniew Marczak, Józef Mikołajczyk, Włodzimierz Lewandowski, Sławomir Łuczak i Monika Twardowska, wstrzymały się radne: Maria Królasik i Galankiewicz Monika. Przed głosowaniem salę obrad opuścił radny Tomasz Olczyk.
– Na poniedziałek, 19 lutego br. uzupełnimy wniosek – powiedział naszemu reporterowi radny Zbigniew Marczak.
O komentarz poprosiliśmy przewodniczącego rady.
– Nie jest to dla mnie nowość, bo wniosek o odwołanie mnie z funkcji już był głosowany 23 lutego 2021 roku, wówczas nie uzyskał większości. Samorządność ma swoje prawa, jeżeli radni uważają, że popełniłem błąd, to mogą wyrazić swój brak aprobaty dla mnie jako kierującego pracą rady w taki właśnie sposób. Najbliższe wybory do samorządów niewątpliwie będą wyrażały opinię wyborców o pracy poszczególnych radnych – komentuje przewodniczący Biniewicz.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.