HomeAktualności z regionuStarosta krzyczał na petentów?

Starosta krzyczał na petentów?

ryt– Nie tak wyobrażałem sobie spotkanie ze starostą – mówi Tomasz Kapituła, który wraz z innym druhem z miejscowej OSP odwiedził niedawno gabinet Ryszarda Ryttera.
O konflikcie pomiędzy druhami a wicestarostą Binderą i najprawdopodobniej popierającym go starostą poddębickim mówi się już od jakiegoś czasu. Ostatnie spotkanie w gmachu starostwa na długo pozostanie w pamięci T. Kapituły, prezesa OSP. Szef strażackiej jednostki twierdzi, że został obrażony przez starostę, który – jak usłyszeliśmy – miał zachowywać się w sposób arogancki.
– Poszedłem do starosty razem z druhem Bieniasem, gospodarzem OSP. Byliśmy pełni nadziei na rzeczową rozmowę. Zachowywaliśmy się spokojnie, nie podnosiliśmy głosu. Ale to, co zaprezentował starosta przeszło moje najśmielsze oczekiwania – usłyszeliśmy od Tomasza Kapituły. – Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem daleki od kłótni. Nie można jednak udawać, że nic się nie stało, kiedy starosta odzywa się na przykład słowami „zamknij się…”. Tego typu sformułowania co jakiś czas padały z ust starosty, gdy próbowaliśmy przedstawić nasze argumenty.
T. Kapituła wraz z druhem Bieniasem poszli do starosty, aby porozmawiać o ostatniej decyzji KRS, orzekającej, że wicestarosta Binder niezgodnie z przepisami został wybrany szefem OSP (pisaliśmy o sprawie). Podczas spotkania rozmawiano także o orkiestrze strażackiej.
– Usłyszeliśmy od starosty, że chcemy rozwalić orkiestrę. Pan Rytter dodał jeszcze, że niedługo obudzimy się z ręką w nocniku. Nie wiem, co to miało oznaczać i do jakiej sprawy starosta nawiązał takim sformułowaniem. W każdym razie jestem pewien, że na takim stanowisku pan starosta powinien pohamować swoje emocje. Tym bardziej, że rozmawiał z nami w urzędzie. Byliśmy petentami, których zlekceważył i obraził – mówi T. Kapituła.
Kilkakrotnie dzwoniliśmy do starosty Ryszarda Ryttera. Nie odbierał telefonu komórkowego. Zadzwoniliśmy więc bezpośrednio do sekretariatu. Przedstawiliśmy sekretarce sprawę, w odpowiedzi usłyszeliśmy jednak, że pan starosta jest zajęty. Poprosiliśmy, aby w wolnej chwili starosta Rytter oddzwonił do naszego dziennikarza. Starosta – jak do tej pory – tego nie zrobił.
tekst i fot. (ps)

UDOSTĘPNIJ:
Burmistrz: „Zwolni
Morelowa dopiero w p
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.