Biskupi apelują: Nie pijcie w sierpniu!

Odstawcie wódkę, wino, nawet piwo – apeluje Zespół Konferencji Episkopatu Polski do spraw Apostolstwa Trzeźwości.
Biskupi chcą, by Polacy przez cały sierpień nie wzięli alkoholu do ust. Biskup Tadeusz Bronakowski, przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski do spraw Apostolstwa Trzeźwości wzywa do abstynencji „w intencji tych, którzy przez alkohol odeszli od Boga”. I dodaje, by w sierpniu nie pić także z pobudek patriotycznych i społecznych. Biskup uzasadnia to faktem, iż „wiele osób przez brak trzeźwości traci wiarę”. Sierpień jest w polskim Kościele miesiącem trzeźwości.
Apele Kościoła mają się niestety nijak do tego, co dzieje się w łęczyckich sklepach monopolowych. W sierpniu sprzedaż procentów wcale nie spadła. Wręcz przeciwnie, wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie. Klienci najczęściej kupują piwo, zwłaszcza zimne, prosto z lodówki, które bywa orzeźwieniem w upalne dni. Jego sprzedaż gwałtowanie wzrasta głównie w piątki i soboty. Dowiedzieliśmy się, że chmielowy trunek w weekendy kupują głównie młodzi ludzie wybierający się na dyskoteki lub też planujący weekendowe grillowanie. Także panie z niego nie rezygnują, wybierając smakowe odmiany. Piękna płeć wybiera spośród półek z alkoholami także gotowe drinki oraz wina.
– Dobrze sprzedają się typowe prezentówki, ładnie zapakowane alkohole – mówi Karolina Marciniak, sprzedawca. – Klienci kupują je na różne okazje. To dobry prezent, jeśli zna się gust gospodarzy.
Popularnością cieszą się niezmiennie wódki. Popyt na nie nigdy nie maleje. Podobnie jak piwa cieszą się powodzeniem zwłaszcza w weekendy. Na pozostałe trunki tak wielkiego zbytu nie ma, ale sprzedawcy na brak miłośników whisky czy burbonów nie narzekają.
– Whisky oraz droższe alkohole sprzedają się nieźle, ale decydują się na nie raczej starsi klienci. Kupują ci, którzy naprawdę lubią tego typu alkohole, przypuszczam, że wybierają je głównie na prezent – dodaje sprzedawca Magdalena Dobrosińska.
(stop), (kb)