W karetce robi tatuaż
Daniel Banasiak wpadł na oryginalny pomysł. Kupił ambulans medyczny i przerobił karetkę na mobilne studio tatuażu. Już wkrótce zamierza wyjechać tatoolansem (bo tak nazwał pojazd) w trasę po kraju. Potem przyjdzie czas na zagranicę – słyszymy od kreatywnego artysty.
– Mniej więcej dwa lata temu wpadł mi do głowy pomysł, aby w karetce pogotowia urządzić studio tatuażu. Ambulans przemianowałem na tatoolans i nie ma chyba przechodnia, który nie obejrzałby się za moim mobilnym studiem tatuażu – mówi z uśmiechem D. Banasiak.