Home2013 (Page 10)

babcia2Ze łzami w oczach ponad 80-letnia Anna Janiszewska opowiada o swoim wnuczku. – Przez niego o mały włos nie straciłabym domu – mówi mieszkanka ul. Maszkowskiej. – Chciał mnie stąd wyrzucić.
W szarej, piętrowej kamienicy często dochodzi do kłótni, wzajemnych pretensji, wyzwisk a nawet rękoczynów. Jesień życia A. Janiszewskiej na pewno nie tak powinna wyglądać. Zapłakana starsza pani broni się przed atakami najbliższych osób.
– Nie myślałam, że kres mojego życia tak będzie wyglądać – słyszymy. – Jestem załamana zachowaniem mojego wnuczka Mariusza. Na podstawie darowizny mojego zmarłego męża próbował mnie wyrzucić z domu.

bezdomna-1Do ośrodka dla bezdomnych trafiła Paulina Sztykiel, która ma dopiero 19 lat. Po raz pierwszy w historii istnienia placówki w jej murach znalazła schronienie tak młoda osoba. Dziewczyna stara się walczyć z przeciwnościami losu. Ma plany na przyszłość, choć wciąż powracają demony przeszłości.
Paulina urodziła się w Łodzi. Gdy miała zaledwie kilka miesięcy została porzucona przez rodziców. W domu dziecka przebywała przez kilkanaście lat. Ostatnich siedem spędziła w rodzinie zastępczej w Zgierzu.
– Myślałam, że znalazłam prawdziwy dom. Jednak moi przybrani rodzice nie mogli się porozumieć. Wzięli rozwód. Psychicznie tego nie wytrzymałam. Zaczęłam uciekać z domu. Niestety smutki topiłam w alkoholu. Wylądowałam w ośrodku wychowawczym w Łodzi – wspomina dziewczyna.

simca1Fiat topolino (czyli myszka) jest własnością Józefa Chowańca, dyrektora banku PKO. To jedyny taki samochód w naszym regionie. Został wyprodukowany w 1942 roku.
Autko prezentuje się doskonale. Na karoserii nie ma śladów rdzy. Wypolerowany lakier świeci się z daleka. Na pewno oryginalny pojazd przyciąga wzrok.
– Samochód był na wyposażeniu w mojej dalekiej rodzinie.

prezes-osmPonad tydzień lokatorzy musieli czekać na interwencję Ozorkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. W tej sprawie na dywanik prezesa spółdzielni wezwany został pracownik odpowiedzialny za to, że pchły nie zostały szybciej wytępione.
Jeden z lokatorów bloku, który zadzwonił do naszej redakcji, krytykuje opieszałość OSM.
– Zgłaszałem kilkakrotnie pracownikowi administracji i wiceprezesowi, że w piwnicach bloku i na klatce są pchły – mówi lokator.

JEDENProkuratura rejonowa zakończyła dochodzenie w sprawie rozpowszechniania ogłoszenia w internecie o odpłatnym zbyciu nerki za 40 tysięcy złotych przez mieszkankę Łęczycy. Ciągle w wirtualnym świecie kwitnie handel organami. Nie mieliśmy problemów, aby na takie ogłoszenia trafić od osób z naszego regionu. Głównym powodem chęci sprzedaży nerki, czy też płatów wątroby lub szpiku kostnego jest bieda.

radna-pis-Joanna Mariankowska i Barbara Urbaniak już nie chcą być utożsamiane z Prawem i Sprawiedliwością. Podczas ostatniej sesji radne wypisały się z klubu. Wywołały zaskoczenie ozorkowskiej władzy, choć burmistrz – właśnie z tej opcji – próbował zachować stoicki spokój i  kamienną twarz. To nie koniec niespodzianek. Samorządowcy dowiedzieli się o buncie na kąpielisku „Wodnik”. Pracownicy basenu żądają podwyżek. Radni zaplanowali też drogowe inwestycje. Z tego powodu mieszkańcy „owocowego osiedla” mogą czuć się zawiedzeni.
Kurczy się klub PiS w radzie miasta. W tej chwili liczy zaledwie 5 osób. Dlaczego radne zdecydowały się na wystąpienie z pisowskiego ugrupowania?

napadW spokojnej do tej pory miejscowości w ubiegłym tygodniu rozegrały się sceny niczym z gangsterskiego filmu. W samo południe do Banku Spółdzielczego wszedł bandyta, który pistoletem sterroryzował jedną z kasjerek. Z placówki zrabował co najmniej 13 tysięcy złotych.
Nic nie zapowiadało tak dramatycznych wydarzeń. Kasjerka Marianna K. (nazwisko do wiadomości redakcji) jak co dzień przyszła do pracy. Gdyby mogła przewidzieć, co ją czeka na pewno wzięłaby wolne. Rabuś wykorzystał moment w którym w bankowej placówce nie było klientów. Najprawdopodobniej wcześniej obserwował bank.
– Nie wiemy, czy nasza kasjerka została zastraszona prawdziwym pistoletem. Być może był to straszak. To zresztą nie jest istotne. Bandyta zrabował pieniądze i mamy nadzieję, że szybko zostanie ujęty – mówi Bogumił Gieraga, wicedyrektor Banku Spółdzielczego w Ozorkowie, którego filia w Parzęczewie została okradziona.

tragediaZ czwartku na piątek w wyniku wybuchu gazu w butli propan-butan doszło do eksplozji w domu we wsi Upale. Dom, w którym znajdowali się trzej bracia, legł w gruzach. Jeden z braci zginął na miejscu.
Wstrząs i potężny huk obudziły w środku nocy mieszkańców, którzy z przerażeniem spostrzegli, że dom sąsiadów uległ zniszczeniu. Natychmiast powiadomiono policję, straż pożarną oraz pogotowie.
– Po przybyciu na miejsce zobaczyliśmy, że budynek jest całkowicie zniszczony – mówi strażak Jacek Wasiak. – Dostaliśmy informacje, że w środku znajdują się trzy osoby. Przeszukaliśmy budynek, a raczej gruzy pozostałe po wybuchu i wydobyliśmy poszkodowanych.