Chcieli mi zabrać dom – twierdzi pani Anna
W szarej, piętrowej kamienicy często dochodzi do kłótni, wzajemnych pretensji, wyzwisk a nawet rękoczynów. Jesień życia A. Janiszewskiej na pewno nie tak powinna wyglądać. Zapłakana starsza pani broni się przed atakami najbliższych osób.
– Nie myślałam, że kres mojego życia tak będzie wyglądać – słyszymy. – Jestem załamana zachowaniem mojego wnuczka Mariusza. Na podstawie darowizny mojego zmarłego męża próbował mnie wyrzucić z domu.