HomeAktualności z regionuPieniądze trzeba oddać

Pieniądze trzeba oddać

naczelnik komunikDo wydziału komunikacji starostwa powiatowego zgłasza się coraz więcej kierowców z wnioskami o zwrot pieniędzy za wydanie karty pojazdu. Nie ma co ukrywać, że sprawa budzi emocje. Zmotoryzowani mieszkańcy oczekują od urzędników konkretnych porad i pomocy. Niektórzy nasi Czytelnicy twierdzą, że w poddębickim wydziale komunikacji na pomoc nie ma co liczyć.
– Niedawno chciałem pobrać wniosek o zwrot pieniędzy. Usłyszałem od urzędniczki, że nie ma gotowych formularzy i że mam sobie sam napisać taki wniosek. Urzędniczka miała protekcjonalny ton, potraktowała mnie z góry. Rozumiem, że urządowi trudno jest się pogodzić z decyzją o zwrocie pieniędzy, ale prawo jest prawem. Jestem zdegustowany podejściem wydziału komunikacji – mówi poddębiczanin.
Anna Stefańska, naczelnik wydziału komunikacji, jest zaskoczona krytyką.
– Jeśli petent rzeczywiście negatywnie ocenia pracę urzędników, to w pierwszej kolejności powinien z taką informacją przyjść do mnie jako bezpośrednio przełożonego. Nikogo nie było, także nie wiem, czy faktycznie taka sytuacja miała miejsce. Raczej trudno jest mi sobie wyobrazić, aby urzędnik arogancko odezwał się do petenta – uważa naczelnik. – Jeśli zaś chodzi o wniosek, to nie ma urzędowych druków. Trzeba samemu napisać taki wniosek na zwykłej kartce papieru.
Szefowa wydziału komunikacji powiedziała nam, że do starostwa zgłasza się codziennie kilka osób ws. nadpłat za karty pojazdów. Takich petentów może jednak być jeszcze więcej, bowiem temat stał się ostatnio bardzo medialny. O co chodzi? W 2003 r. resort infrastruktury ogłosił, że za kartę wydania pojazdu samorządy mają pobierać 500 zł. Tymczasem trzy lata później Trybunał Konstytucyjny uznał, że ta stawka powinna wynosić 75 zł. Zdaniem trybunału, samorządy podnosząc opłatę, działały niezgodnie z prawem zarówno polskim, jak i unijnym. W rezultacie każdy kierowca, który w latach 2003 – 2006 otrzymał kartę pojazdu, może teraz ubiegać o zwrot 425 zł. Minister finansów każe pieniądze właścicielom zwrócić. Tylko do 14 kwietnia można się ubiegać o zwrot pieniędzy nadpłaconych przy wydawaniu karty pojazdu. To już ostatni dzwonek. Po tym terminie roszczenia wobec samorządów ulegną przedawnieniu.
Dla niektórych samorządów jest to cios, bo roszczenia mogą iść w miliony złotych.
Czy urząd może odmówić zwrotu?
Teoretycznie urząd może odmówić zwrotu, tłumacząc, że kwota 500 zł była opłatą pobraną na podstawie i w granicach powszechnie obowiązującego wówczas prawa. W przypadku odmowy wnioskodawca może złożyć skargę na czynności organu do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Może także złożyć pozew w postępowaniu cywilnym.
Karta pojazdu nie jest dokumentem, który obowiązuje w Polsce od zawsze, gdyż obowiązek wyposażania w nią pojazdów pojawił się 1 lipca 1999 roku. W dokumencie znajdziemy całą historię np. samochodu czy motocykla. Istotne jest, że dokument nie jest wymagany w ruchu drogowym, nie trzeba go więc wozić przy sobie.
(stop)

UDOSTĘPNIJ:
Zmarł pod blokiem
Dramat! Lokatorzy na
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.