Skarga mieszkańca na bezczynność władz miejskich

Ponad dwa lata temu mieszkaniec ulicy Belwederskiej złożył oficjalną skargę na brak działań ze strony władz miasta w sprawie wiekowego orzecha, który, według jego relacji, zagraża bezpieczeństwu mieszkańców, mimo jego częściowego ogłowienia. To jednak niejedyny problem. Tuż obok znajduje się opuszczona nieruchomość, która zaniedbana od lat stwarza realne zagrożenie pożarowe i budzi rosnący niepokój wśród sąsiadów.
Andrzej Kubiak, mieszkaniec ulicy Belwederskiej jeszcze w 2023 roku zgłosił do urzędu miejskiego i nadzoru budowlanego prośbę o podjęcie działań w zakresie, jak twierdzi, zniwelowania zagrożeń wynikających z trudnego sąsiedztwa,
– Wielokrotnie zgłaszałem sprawę zarówno do nadzoru budowlanego jak i urzędu miejskiego, mówi pan Andrzej, mieszkaniec ulicy Belwederskiej. Gałęzie wiekowego drzewa są spróchniałe zwisają nad terenem mojej posesji. Przy silniejszym wietrze istnieje ryzyko, że dojdzie do tragedii. Po mojej kolejnej interwencji u burmistrza przyjechała firma i obcięli część grubych konarów orzecha, zostawiając jednak te, które w mojej ocenie dalej zagrażają budynkom na mojej działce, twierdzi mieszkaniec.
Argument mieszkańca przedstawiamy burmistrzowi, Kuleszy,
– Podjęliśmy takie działania, jakie są możliwe w ramach naszych kompetencji, orzech rośnie na prywatnej działce, w związku z czym mogliśmy dokonać tylko takiej korekty konarów, które nie naruszają praw właścicielskich, tłumaczy burmistrz.
Nie jest to jednak jedyny problem mieszkańca, w bezpośrednim sąsiedztwie posesji Kubiaka znajduje się również opuszczony dom, którego właściciel, jak twierdzi skarżący, nie interesuje się swoją nieruchomością. W środku budynku, według relacji mieszkańca znajdują się śmieci i łatwopalne materiały, co budzi obawę, że obiekt może stać się miejscem zaprószenia ognia lub celowego podpalenia.
– Dzieci bawią się w pobliżu, ktoś mógłby tam wejść. To tykająca bomba – alarmuje inna mieszkanka ulicy.
Kierownik łęczyckiego Nadzoru Budowlanego, Jarosław Karolewski, poproszony o komentarz, poinformował, że sprawa jest cały czas w rozpoznaniu,
– Największy problem wynika stąd, że jak do tej pory nie udało nam się ustalić personaliów i danych adresowych właściciela opuszczonej posesji, co umożliwiłoby wystawienie decyzji administracyjnej zobowiązującej go do zabezpieczenia nieruchomości, mówi kierownik łęczyckiego oddziału nadzoru budowlanego. Podjęliśmy też współpracę z organami ścigania w celu ustalenia danych właściciela przedmiotowej nieruchomości, dodaje kierownik.
Mieszkaniec w dalszym ciągu oczekuje realnych działań, a nie kolejnych obietnic. Jak podkreśla, sprawa dotyczy bezpieczeństwa jego i rodziny, zarówno fizycznego jak i przeciwpożarowego.
(mku)
BRAK KOMENTARZY