Koniec sezonu nad zalewem w Ozorkowie. Jakie podsumowanie?
Zalew cieszył się powodzeniem w upalne i słoneczne dni. W tym roku firma zewnętrzna odpowiedzialna była za wypożyczanie kajaków. Nad zalewem można było też skorzystać z punktu gastronomicznego.
– 31 sierpnia był ostatnim dniem tegorocznego sezonu letniego nad naszym zalewem – mówi Mariusz Lewandowski, szef CSiR „Wodnik” w Ozorkowie. – Tłumy były w upalne dni. Mój znajomy powiedział mi, że nie mógł nawet znaleźć miejsca do zaparkowania auta. Gdy pogoda nie dopisywała, to wiadomo, ratownicy nie mieli zbyt dużo pracy.
W tym roku firma zewnętrzna zajmowała się wypożyczaniem kajaków. Było drożej w porównaniu z rokiem poprzednim. Ponadto nie można było wypożyczyć rowerów wodnych.
W połowie wakacji kajaki były do wypożyczenia jedynie w weekendy.
– Rzeczywiście, nie było zbyt dużo chętnych na kajaki – potwierdza szef „Wodnika”. – Trudno mi powiedzieć, czy było to spowodowane cenami.
Nad zalewem pojawił się przedsiębiorca, który w weekendy prowadził mały punkt gastronomii.
– Już od dawna nie było nad zalewem takiej usługi i dobrze, że w końcu można było skorzystać z małej gastronomii – dodaje M. Lewandowski.
We wrześniu nad zalewem ma zostać postawiony nowy, duży kontener. Plany są takie, aby w przyszłorocznym sezonie służył nie tylko jako pomieszczenie socjalno – techniczne i dla ratowników. W dużym kontenerze ma zostać uruchomiona toaleta z podłączeniem do miejskiej kanalizacji.
A Wy jak oceniacie tegoroczny sezon nad ozorkowskim zalewem? Piszcie w komentarzach…
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.