Zaskoczenie w drodze do grodziska w Tumie. Znaki, zamiast stać, leżą… skradziono też solary
Przejście dla pieszych przy skansenie w Kwiatkówku już nie jest dobrze oznakowane. Podczas remontu drogi, przy przejściu ustawiono znaki informujące o przejściu, dodatkowo świeciły się w nich diody zasilane energią słoneczną. Znaki od kilku tygodni nie stoją, a leżą. Dodatkowo w ciągu ostatnich dni skradziono panele fotowoltaiczne zasilające diody w znakach.
– W niedzielę dwa tygodnie temu pojechałem zobaczyć grodzisko w Tumie, przejeżdżając obok skansenu zobaczyłem powalone znaki. Zdziwiłem się, że nikt z tym nic nie robi. Przecież postawić z powrotem taki znak to nic trudnego. Wówczas solary jeszcze były, w połowie ubiegłego tygodnia już ich nie było a przewody zostały po prostu przecięte – mówi Andrzej Kubiak z Łęczycy. – Chyba mało kogo to interesuje, a niedługo ruszy sezon i w skansenie będzie sporo turystów.
– To droga powiatowa, nie leży w naszym zarządzaniu. Wydaje mi się, ale nie jestem pewien, że te znaki położyła wichura z połowy lutego. Wówczas nasz teren został mocno doświadczony przez żywioł, położyło się kilka znaków drogowych, a nawet wiata przystankowa – mówi Włodzimierz Frankowski, wójt gminy Góra św. Małgorzaty.
Niezabezpieczona instalacja solarna została skradziona, ale jak przyznaje mieszkaniec Łęczycy, nie od razu, bo gdy zauważył leżące znaki (13 marca), diody jeszcze działały a solary były na swoim miejscu.
Próbowaliśmy skontaktować się w tej sprawie z dyrektorem Zarządu Dróg Powiatowych Karolem Niewiadomskim i zapytać, na kiedy planowana jest naprawa zniszczonego oznakowania przejścia dla pieszych. Nie udało się.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.