Zakaz skoków do wody – takie znaki właśnie wkopano przy pomostach
Spacerujący alejkami przy miejskim zalewie w Ozorkowie mogli być zaskoczeni widokiem pracowników ustawiających znaki zakazujące skoków do wody. W połowie listopada takie prace? – dziwili się niektórzy mieszkańcy.
Inni żartowali, że wody w zalewie już prawie nie ma, a więc… jak tu skakać. To byłoby niemożliwe nawet dla morsów, którzy kochają chłodne kąpiele.
O znaki zapytaliśmy Mariusza Lewandowskiego, dyrektora CSiR „Wodnik”.
– Wykorzystaliśmy sytuację, że wody w zalewie jest mało. Ponadto znaki ustawione zostały w takich miejscach, w których trudno będzie je zniszczyć – usłyszeliśmy od dyrektora, który dodał przy okazji, że rozpoczął się już remont jazu.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.