Straszna śmierć chłopca!
Do tunelu na trasie WZ w Łodzi spadł z wiaduktu 15-latek. Następnie najechał na niego samochód marki bmw. Chłopiec nie przeżył. Wiadomo, że wcześniej spotkał się w parku ze swoją dziewczyną.
Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź Polesie wyjaśniają okoliczności tragicznego wypadku, w którym zginął 15-latek.
Do tragicznego zdarzenia doszło w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia około godziny 18.40. Na jezdnię trasy W-Z spadł z wiaduktu 15-letni chłopiec. Ciało nastolatka potrąciła jeszcze kobieta jadąca bmw w stronę centrum Łodzi. Z opinii biegłego, który był na miejscu wypadku, wynika, że 50-latka nie miała żadnych szans, by zahamować w odpowiednim momencie albo ominąć chłopca.
Z dotychczasowych ustaleń wiadomo, że 15 latek kilka minut przed wypadkiem spotkał się ze swoją dziewczyną w pobliskim parku. Stamtąd poszedł w stronę skrzyżowania alei Mickiewicza i Politechniki.
Prokuratura nie wyklucza żadnej hipotezy. Pod uwagę brany jest nieszczęśliwy wypadek, ale również samobójstwo.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.