Pracownicy basenu złożyli pisemne oświadczenie
Redakcja otrzymała pismo od pracowników basenu „Wodnik” w Ozorkowie ws. ratownika – Piotra Granosika, który jest oskarżany przez instruktorkę nauki pływania o mobbing i naruszenie nietykalności cielesnej (pisaliśmy o sprawie). To samo oświadczenie otrzymali Jacek Socha, burmistrz Ozorkowa, radni miejscy oraz Mariusz Lewandowski, dyrektor CSiR „Wodnik”.
W oświadczeniu czytamy:
„Pan Piotr Granosik zatrudniony jest jako ratownik na pływalni CSiR „WODNIK” od 2000 r., czyli od samego początku jej istnienia. Jak każdy zwykły człowiek ma swoich przeciwników oraz sympatyków. Pływalnia jest dla niego całym światem, spędził tutaj miliony godzin w ciągu swojego życia. Naszym zdaniem wykonuje swoje obowiązki sumiennie, zawsze jest gotowy do pracy, niejednokrotnie w przypadku braków kadrowych przychodził do pracy na zastępstwo, co świadczy o jego oddaniu. Do 01.01.2023r. pełnił funkcję brygadzisty ratowników, starając się zawsze zapewnić obowiązkową obstawę ratowniczą niecek basenowych. Według naszej oceny potrafił zarządzać ludźmi. Nikt nie skarżył się na jego pracę. Sytuacja zmieniła się, kiedy zostali zatrudnieni Pan Rafał F. (nazwisko do wiadomości red. – przyp. aut.) oraz Adrianna Fliszewska. Śmiemy twierdzić, że ich stosunek do brygadzisty był lekceważący, a oni sami dążyli do bycia kimś więcej niż ratownik, co w przypadku młodych jest zrozumiałe i wskazane. Większość pracowników nie utrzymuje z nimi bliższych relacji ze względu na ich konfliktowy charakter. Młodzi, pełni energii, zabawni, z milionem kreatywnych pomysłów ludzie, wydawałoby się, że podniosą standard, jakość obiektu oraz wpiszą się pozytywnie w jego historię. Tak się i nam wydawało. Niestety mówimy to z czystym sercem, nie z obawy przed ich konkurencyjnością. Wielu z nas nie ma w tym żadnego interesu, jesteśmy pracownikami administracji, obsługi, konserwatorami, ratownikami, kasjerkami nie prowadzimy żadnej firmy, która stanowiłaby konkurencję względem ich działalności. To my wyszliśmy z inicjatywą napisania pisma w celu wsparcia, jednak do pisma postanowili dołączyć się również byli pracownicy, jak i instruktorzy, dla których Piotr Granosik również jest konkurencją.
Chcemy tylko sprawiedliwości, nie szukamy poklasku w internecie (tak w dzisiejszym czasie sławnym). Jak sami widzimy również Piotr Granosik nie chce udzielać się publicznie, nie dlatego, że się boi, a przede wszystkim dlatego, że PRAWDA sama się obroni. Już dziś po wielu wystąpieniach naszej koleżanki Pani Adrianny Fliszewskiej słyszymy o różnych wersjach wydarzenia, które miało miejsce 23.11.2023r. Pani Adriana dodaje zdjęcia śladów „duszenia”, które mogły wystąpić po zdjęciu jej kostiumu tzw. pianki, którą nosi na zajęciach. Dla nas niezrozumiałe jest jak można być pobitym, duszonym i iść prowadzić od razu zajęcia w wodzie (wysiłek fizyczny), a na fb deklarować, że nie można prowadzić auta z powodu urazu szyi. Wszystkie niewygodne dla nich posty są przez nich sukcesywnie usuwane, a ludzie od razu oczerniani.
Mimo nagonki medialnej klienci Pana Piotra Granosika nie rezygnują z nauki u niego, co chyba świadczy o zaufaniu wobec niego. Frekwencja na basenie również nie uległa zmniejszeniu, mamy stałych klientów przyprowadzających swoich dzieci do innych instruktorów.
W naszym subiektywnym odczuciu Państwo „mniejsze od trzech” szuka zwiększenia zasięgów, co oczywiście im się udało osiągnąć w jeden weekend. Dotychczas prowadzili kanał na YT, FB, Instagramie, tiktoku i pewnie jeszcze innych nieznanych nam portalach. Żyją z oglądalności, reklam to ich świat. Pani Adrianna oraz Pan Rafał jak każdy człowiek mają swoich sympatyków, czytając komentarze pod ich postami, można zaobserwować, że piszą je również ludzie, którzy kopiują je na instagram, tiktoka – dla zasięgów, są to również ludzie, którzy nigdy nie byli u nas na pływalni, np. znajomi z ich wcześniejszego nadmorskiego miejsca zamieszkania oraz znajomi po fachu – youtuberzy.
Chcielibyśmy przypomnieć sytuację, która miała miejsce w lipcu tego roku nad Zalewem Miejskim w Ozorkowie, powstała nagonka, gdzie tym razem świat spotted Ozorków uderzył w „parę wodną” jak sami się określają. Wtedy powstał z ich udziałem konflikt z kilkoma mieszkańcami Ozorkowa oraz kolejny opisany na spotted z wędkarzami.
Wspominając ten fakt, chcemy podkreślić ich konfliktowość. My nigdy nie składaliśmy na nich zachowanie skarg, nie robiliśmy zdjęć, ponieważ uważamy, że jesteśmy zwykłymi ludźmi i należy rozmawiać.
Pan Piotr Granosik jest koleżeński w pracy, niejednokrotnie mogliśmy na nim polegać. Ostatnimi czasy bezinteresownie szukał pomocy lekarskiej (nowotworowej) wśród swoich znajomych dla pracownicy, staje w obronie słabszych, nigdy nie byliśmy świadkami jego agresji. Z dziećmi łatwo nawiązuje kontakty poprzez swoje poczucie humoru. W momencie zagrożenia pracownicy czują się bezpiecznie, kiedy w pobliżu jest Piotr Granosik – mieliśmy już wielokrotnie sytuację z klientami pod wpływem alkoholu. Mamy nadzieję, że lincz medialny znając tylko wersję jednej strony nie wpłynie negatywnie na osąd pracownika, który jest oddany pływalni tyle lat.
Z wyrazami szacunku pracownicy, instruktorzy itp.”
Pod oświadczeniem podpisało się ponad 30 pracowników.
Zarówno Adrianna Fliszewska, jak i Piotr Granosik zgodzili się na upublicznienie swoich danych osobowych.
Joanna / 1 grudnia 2023
To może pozbyć się dwóch konfliktowych stron?! Nie będzie problemu. Kto ma i kiedy jaki tor. Albo zrobić grafik na dany dzień i godzinę, by skłócone strony nie stykały się. Proszę, by influenserzy trzymali swoje zabawki w jednym miejscu. Niestety ten średni basen i dookoła jego jest „zagracony” przez ich gadżety.
Wiola / 1 grudnia 2023
Świetnie! Ja chętnie podpisze się pod tekstem. Ci ludzie są sympatyczni tylko jeśli ktoś jest ich klientem. Chęć zdobycia sławy pomieszała w głowach i zrobili dla fejmu tę słabą akcję.
Nie agresją i butnoscia budujemy relacje, nie pieniądz najważniejszy. Niestety z ich podejściem nigdy tego nie zrozumieją.
Brawo dla kadry Wodnika!
Tomasz / 1 grudnia 2023
Zgadzam się w 100 procentach. Brawa dla pracowników Wodnika
Bialkowski / 1 grudnia 2023
Niech ta Pani powie nim została odepchnięta co Zrobiła dopiero niech się mądrzy chyba coś jej kable nie stykaja
Anna / 1 grudnia 2023
Ja jestem po prostu w szoku obserwując do jakich podłości potrafi posunać się człowiek, aby samemu zaistnieć w sieci. To już naprawdę osiągnęło poziom dna totalnego. Jeśli Pani Adrianna chciała zabłysnąć, to mogłą się brokatem posypać, a nie upadlać niewinnego człowieka. Chcę jednak wierzyć, że ta kobieta się zrehabilituje i przeprosi Pana Piotra. Wypadało by tak zrobić, Pani Adrianno, Tak czysto po ludzku.
Horst / 2 grudnia 2023
Nawet kiedy nie zna się sytuacji na basenie to i tak to wiernopoddańcze oświadczenie pracowników wszelkiej maści wygląda na zabezpieczenie swoich miejsc pracy za wszelką cenę.
Piotr Wojciechowski / 2 grudnia 2023
Wielkie uznanie dla pracowników Wodnika!
Michaeldfg / 4 grudnia 2023
Witam widać, że trzeba panu cofnąć dotację na prasówkę gdyż jak widać prowadzi Pan gazetę w sposób stronniczy i pozostawia komentarze według swojego uznania. JEŚLI Gazeta jest dOtowana z pieniędzy publicznych z podatków każdego z nas podatnika, który ma różne przekonania i poglądy i opinie to powinna spełniać oczekiwania ogółu społeczeństwa, a nie tylko wybranych poszczególnych jego wybrańców.
Niestety Szkoda, że pan usunął komentarz bo to była cała prawda. No co są świadkowie tego całego zdarzenia gdyż ratownik kazał nam spadać z basenu na Nową Gdynię. Nie chcę tutaj pisać jakich użył słów ale to było NIECENZURALNE. Z
dla naszego miasta, właśnie korzystamy z jego prykazu i jeździmy na Nową Gdynię. Tak właśnie się dba o społeczeństwo w naszym mieście ale niestety psuje się to od góry nie ma co tu bardziej się rozpisywać bo każdy kto mieszka wie o co chodzi, a goście którzy odwiedzają Nasze Miasto często właśnie bywają rozczarowani tym co tutaj się dzieje. Więcej niestety negatywów niż pozytywów z dłuższego pobytu u nas.
Były już klient nasenu / 3 grudnia 2023
Nie znam tych ludzi aż tak bardzo ale wiem co usłyszałem ostatnio od ratownika na tym basenie. Mianowicie zwróciłem uwagę, że jest brudno, a Pan ten kazał mi się wynosić na Nowa Gdynię jak mi nie pasuje. Nie wiem kto to był gdyż nawet jego przełożony ukrywał jego dane, co by mi utrudniało możliwość złożenia ewentualnej skargi na zaistniałą sytuację. Może to był właśnie ten pan bo wszystko na to wskazuje. Mile to nie było tym bardziej, że już dawno jeździmy do Łodzi, a teraz to nas jeszcze bardziej utwierdziło w tym, że nie ma po co tutaj jeździć. Ludzie którzy ze mną bylina basenie byli spoza Ozorkowa. KOLEGA mój jest sportowcem i wyniósł się dawno z wodnika na Nową Gdynię, wyprowadził się z tego miasta. Z przykrością stwierdzę, że e unas tylko można się wstydzić to co nasze miasto może nam zaoferować jak słyszymy takie teksty. Kiedyś Pani w urzędzie miasta powiedziała mi, że jak mi nie pasuje w Ozorkowie to trzeba się wyprowadzić, a chodziło o uszkodzony samochód gdyż dziurawa droga, a wcześniej wnosiłem do miasta skargi na sąsiada który hałasuje imprezy i kopci czym popadnie na działce. Oczywiście miasto od 5 LAT nie odpowiedziało na MAILA w sprawie uciążliwego sąsiedztwa. Też pewnie zaraz się z tego miasta wyniesiemy.
Zigi / 4 grudnia 2023
Klasyk – Państwu influencerom odbiło ewidentnie. Poczuli się za pewnie i zdaje się że aspiracje do trzęsienia całym basenem się pojawiły. Polecam temu Państwu zapoznanie się z pojęciem „pycha” i czym jej nadmiar skutkuje. Na Basenie w Ozorkowie jest na pewno parę rzeczy do poprawy, być może Pan Piotr nie jest bez żadnej winy (mógł po chrześcijański nastawić drugi policzek) ale akurat takie akcje w wykonaniu tej Pani Pana tracą słabizna tiktokowa na duuuużą odległość. Pod tym względem ci ludzie są produktem patologii influenserskjej naszych czasów. Fajnie jakby udało nagłośnić tę sprawę i przedstawić tiktokowych bohaterow szerokiej opinii publicznej nie jako biedne ofiary ale klasycznych intrygantow. Czego im z głębi serca życzę (pewnie w napięciu śledzą co internety piszą w te sprawie).