Pieniądze odpływają wraz z wodą!
Burmistrz Jacek Socha interweniował niedawno ws. podwyżki za wody opadowe. Spotkał się z przedstawicielami spółki Wody Polskie, aby porozmawiać o problemie. Koszty są coraz większe, a deszczówka drożeje w takim samym szybkim tempie, jak chociażby energia.
– Pojechałem do siedziby władz Wód Polskich, bo nie ukrywam, że podwyżka za odprowadzanie deszczówki jest coraz większym wyzwaniem dla miasta. Przedstawiłem merytoryczne uwagi i czekam teraz na odpowiedź – usłyszeliśmy.
Ozorków – podobnie jak inne miasta w Polsce – wdraża system oszczędnościowy. I nie ma co ukrywać, że w obecnej sytuacji każda złotówka jest oglądana z dwóch stron.
Zgodnie z prawem wodnym Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie nalicza opłaty stałe za usługi wodne, tj. w tym przypadku za odprowadzenie wód opadowych i roztopowych z kanalizacji deszczowej do rzeki Bzury.
Oczywiście koszty związane z odprowadzeniem wód deszczowych zależne są w dużej części od ilości posiadanej przez miasto sieci kanalizacyjnej (wraz z jej rozbudową koszty te wzrastają). Koszty, jakie naliczane są dla gmin zależą od stawek określonych w rozporządzeniu.
Obniżenie tych kosztów związane byłoby ze zmianą stawek odgórnie dla wszystkich gmin (na podstawie stawek ujętych w rozporządzeniu).
– W 2021 roku gmina poniosła koszty z tego tytułu w wysokości 80 tysięcy zł. Obecnie roczne opłaty oscylują w granicach ponad 200 tysięcy zł (jest to zależne od wysokości opadów w danym kwartale). Jednakże Wody Polskie mogą naliczać opłaty zaległe począwszy od 2018 roku. Dlatego w porównaniu do zeszłego roku wydatki z tego tytułu są znacznie wyższe (gdyż gmina musi zapłacić również opłaty zaległe) – dodaje burmistrz.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.