Nerwy przy cmentarzach. Skargi na kościelnego. Jaki jest ich powód?
O wypalanych plastikowych elementach zniczy poinformowała redakcję niedawno jedna z czytelniczek. W informacji nadesłanej redakcji można przeczytać, że plastik wypala pod cmentarzem kościelny jednej z parafii na terenie gm. Ozorków. Kolejna wiadomość o wypalanych plastikach też została do redakcji przesłana kilka dni temu. Sprawa dotyczy kolejnej parafii w gm. Parzęczew.
„Chciałabym, żebyście zainteresowali się cmentarzem w (tu pada nazwa miejscowości – przyp. aut.). Ładny, cichy i zadbany cmentarz. Jest sobota po południu, gdzie najwięcej ludzi sprząta groby a tu smród niesamowity. Połacie gryzącego dymu, bo kościelny wypala śmieci oraz wiązanki i plastiki od zniczy. Jeśli już ksiądz chce w ten sposób oszczędzić na wywózce śmieci, niech to robi wieczorem. A przecież tyle się mówi o zanieczyszczaniu powietrza. Nawet postać przy grobie bliskich się nie da” – czytamy w nadesłanej informacji.
Dalej można przeczytać w wiadomości od czytelniczki, że…
„parafia oszczędza na wywozie śmieci, jest tylko1 mały kontener na szkło a reszta wrzucana na śmietnik luzem i palona. Byłam świadkiem kilkakrotnie, to nie są pojedyncze przypadki takich praktyk”.
Nasz reporter pojechał do miejscowości, aby porozmawiać z kościelnym.
– Nic takiego się nie dzieje. Nie wypalam plastiku. Ludzie różne rzeczy piszą i mówią. Do mnie, ani do proboszcza w sprawie tych rzekomo wypalanych śmieci jeszcze nikt nie pisał. Nikt na ten temat ze mną nie rozmawiał – usłyszeliśmy.
Pod cmentarzem – przy pojemnikach na śmieci – rozmawialiśmy też z jedną z parafianek.
– Widziałam, jak kościelny pali przy cmentarzu plastik i wiązanki – słyszymy.
Kolejna parafianka nie potwierdziła jednak oskarżeń.
– Na pewno tego nie robi – powiedziała nam mieszkanka Ozorkowa.
Kolejne zawiadomienie o wypalanych pod cmentarzem śmieciach redakcja otrzymała w sprawie jednej z parafii w gm. Parzęczew.
„Proszę o kontakt w sprawie wypalania śmieci na cmentarzu w (tu pada nazwa miejscowości – przyp. aut.). Co roku o tej porze nie można spokojnie stanąć przy grobach, bo ludzie zamiast wyrzucać śmieci do kontenera, to wyrzucają obok i podpalają. Zgłaszałam to księdzu, ale on mówi, że wywożenie śmieci jest bardzo drogie. Nawet zadzwoniłam do straży pożarnej, żeby ugasili palące się śmieci. Co roku sytuacja jest taka sama” – czytamy.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.