Na pomoc kotom z Lasku Miejskiego w Ozorkowie
W Lasku Miejskim – przy opuszczonym drewniaku – spotkać można gromadkę kotów. Przyzwyczaiły się do tego miejsca, bo przez lata miały tu opiekę. Teraz zostały same.
O kotach i lokatorce drewniaka pisaliśmy już w Reporterze. Starsza pani, która przeniosła się już do innego mieszkania, dbała o koty. Większość z nich została podrzucona na posesję, część urodziła się już w lasku.
O sytuacji kotów powiadomiliśmy urząd miasta oraz lokalne prozwierzęce stowarzyszenie.
Magistrat zapewnia, że zainteresuje się mruczkami.
– Pozostawione koty zostaną sukcesywnie wyłapane i wysterylizowane – mówi Izabela Dobrynin, rzecznik burmistrza Ozorkowa.
W sprawę zaangażowało się też stowarzyszenie „niKOTyna” – uzależnieni od kotów.
„Działamy jako jedyna organizacja na tym terenie pomagająca kotom” – czytamy w nadesłanej informacji.
„Z całą pewnością zajmiemy się korami z Lasku Miejskiego”.
Jak się dowiedzieliśmy, pod opieką stowarzyszenia jest w tej chwili ponad 30 kotów. Niektóre historie związane z kotami bulwersują.
„Koty są porzucane, niektóre niepełnosprawne, chore, zranione. Do stowarzyszenia trafiła również kotka, która została wyciągnięta przez straż spod maski samochodu. Ma amputowane uszy i część łapki (stopiły się od wysokiej temperatury)” – informuje „niKOTyna”.
Stowarzyszenie wyłapuje i kastruje również koty wolnożyjące, przez co ogranicza bezdomność i cierpienie tych zwierząt.
Każda paczka karmy, żwirku, każda puszka to dla stowarzyszenia wielka pomoc, a dla kotów pełne brzuszki. Każda złotówka na koncie to następny wyleczony kot, a wiadomo, że usługi weterynaryjne do tanich nie należą.
W sprawie pomocy/wolontariatu można kontaktować się przez Facebooka – Nikotyna- dom tymczasowy u Margolci.
Potrzebni są wolontariusze do pomocy oraz karma sucha i mokra, grube płyty styropianowe do zrobienia budek oraz żwirek i podkłady higieniczne dla kotów po kastracji.
„Wspólnie zadbajmy o to, aby Ozorków słynął z tego, że dba o zwierzęta” – apeluje Agnieszka Modlińska, przedstawicielka stowarzyszenia „niKOTyna” – uzależnieni od kotów.
Można przypuszczać, że koty z Lasku Miejskiego (i nie tylko one) nie pozostaną bez opieki.
Niektórzy nasi czytelnicy pytają też o to, czy pusty drewniak zostanie wyburzony a działka sprzedana.
„W obecnej chwili prowadzona jest analiza możliwości zagospodarowania nieruchomości” – odpowiada urząd miasta.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.