Kontrowersyjne pytanie radnego: „czy Polskę czeka głód?”

Podczas dzisiejszego posiedzenia komisji rewizyjnej gminy Łęczyca, radny Grzegorz Góra zwrócił się do członków komisji z apelem o wystosowanie pisma do prezydenta RP Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka. O co chodzi?

– Mam wielki szacunek, podziw i uznanie dla narodu ukraińskiego, który teraz, tak jak kiedyś Polacy, walczy o wolność. Naszym obowiązkiem jest im pomóc, ale patrząc perspektywicznie widzę też zagrożenia, jakie z tego tytułu mogą wystąpić w naszym kraju. Pomagając Ukrainie, Polska może znaleźć się w pułapce. Żeby nie zagrażało nam widmo klęski, przy obecnych cenach, także w produkcji rolnej, rząd musi podjąć stanowcze i konkretne działania. Żeby ziemia wydała plony, najpierw rolnik musi ją odpowiednio przygotować. Często kosztem własnej rodziny. Przy obecnych cenach nawozów, nie każdego stać na nawiezienie ziemi, a jak rolnik nie posypie nawozem, to plonów nie zbierze. Czy Polskę czeka głód? Na Europę nie ma co liczyć, to obecna władza powinna pomyśleć na czas o wsparciu biednego rolnika – uważa radny Grzegorz Góra. – Jako rolnik i samorządowiec widzę zagrożenie i wiem, że jeśli rząd nie zadeklaruje pomocy w formie dopłat za nawozy czy węgiel, to będzie tylko gorzej. Bo musimy pomagać, ale też mieć czym pomagać. Dlatego poprosiłem kolegów i koleżankę z komisji rewizyjnej o wsparcie i zostałem poparty. Otrzymałem deklarację z urzędu, że pismo zostanie sporządzone i wysłane na początku przyszłego tygodnia. Bardzo na to liczę.

Samorządowiec zwraca także uwagę na bardzo niskie emerytury rolników, za które, przy obecnych cenach, niewiele można kupić.

– Dziś za tonę węgla trzeba zapłacić w granicach 1700 złotych, ale słyszałem też o wyższych cenach. To zależy od składu i jakości węgla. Jeśli emeryt otrzymuje 1250 złotych, to jak ma się za to utrzymać, wyżywić, ogrzać? – pyta G. Góra. – Trzeba otrzeźwić władzę, bo jeśli w szybkim czasie nie zostaną podjęte żadne działania, to będzie naprawdę dramatycznie.