Jest niebezpiecznie – mówią kierowcy. Dziura na dziurze i to w newralgicznym miejscu
Kierowcy się denerwują. Fragment ul. Zgierskiej w Ozorkowie – przy drodze krajowej – jest dziurawy jak ser szwajcarski. Na tym odcinku trzeba szczególnie mieć się na baczności.
– Trzeba uważać dojeżdżając do krajówki, aby nie wpaść w pokaźne dziury. Oczywiście uwaga kierowcy musi się też skupiać na jadących samochodach drogą krajową. Niedawno jechałem tym odcinkiem. W takich miejscach drogi powinny być wyremontowane w pierwszej kolejności. Co na to miasto? – pyta jeden z kierowców.
Ulica Zgierska w Ozorkowie jest drogą powiatową, zarządzaną jednak przez miasto. A co z dziurawym odcinkiem łączącym ulicę z krajówką?
– Za ten odcinek drogi odpowiada GDDKiA – mówi Mariusz Ostrowski, sekretarz miasta. – Niejednokrotnie pisałem do generalnej dyrekcji w sprawie tego odcinka. Wydaje mi się, że GDDKiA bardziej przykłada wagę do remontu głównych ciągów, niż odcinków dojazdowych.
Warto wspomnieć, że podobna sytuacja jest na ul. Łęczyckiej. Droga została wyremontowana, jednak końcowy jej fragment (właśnie przy DK) nie był modernizowany. Dlaczego? Bo za ten odcinek też odpowiada GDDKiA.
Wysłaliśmy mailem pytania do generalnej dyrekcji dróg dot. niewyremontowanych odcinków. Czekamy na odpowiedź.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.