Dramat pana Sławomira! Nie wychodzi z mieszkania od ponad roku!

Lokatorzy jednego z łęczyckich bloków zwrócili się do redakcji z prośbą o interwencję ws. sąsiada – Sławomira Olczaka. Mężczyzna zmaga się z ciężką chorobą genetyczną.

–  Jeszcze nie tak dawno pracowałem, pomagałem przy pracach na boisku miejskim –  wspomina z lekkim uśmiechem pan Sławomir i jest to praktycznie jedyny lepszy moment w jego opowieści. Mówiąc o teraźniejszości, płacze.

– Jestem więźniem w własnym domu, praktycznie w większości leżę. Po to, aby przenieść się z łóżka na fotel korzystam z pomocy opiekunki, którą przydzielił mi MOPS na 2 godziny dziennie. Zdaję sobie sprawę z sytuacji, w której znalazłem się z powodu mojej choroby. Jedyną moją rodziną jest brat, ale też chory, przebywa w DPS. Też bym chciał iść do tej placówki. Miałbym przynajmniej kontakt z ludźmi, mógłbym porozmawiać – słyszymy.

Czy istnieje szansa umieszczenia chorego mężczyzny w Domu Pomocy Społecznej?

–  Znamy sytuację tego pana. Opiekunka jest u niego codziennie. Zauważamy, że dwie godziny to zbyt mało czasu, stąd po uzyskaniu większych środków projektowych na usługi opiekuńcze pod koniec bieżącego miesiąca zwiększymy wymiar czasu opieki – mówi Marcin Kupiecki, dyrektor MOPS w Łęczycy. – Rozważamy możliwość zapisania pana Sławka do Środowiskowego Domu Samopomocy. Takie działanie przewidujemy w jak najszybszym terminie a w perspektywie, jeszcze przed zimą, umieszczenie go w DPS.

O sytuacji pana Sławomira rozmawialiśmy też z burmistrzem. –  Największym problemem pana Olczaka jest brak kontaktów społecznych, tym bardziej, że lokal, w który mieszka znajduje się na drugim piętrze. W ubiegłym roku zorganizowano zbiórkę publiczną, której celem było zgromadzenie środków i zakup schodołaza, ale urządzenie to nie rozwiązuje problemu, ponieważ chory nie jest w stanie samodzielnie z niego skorzystać. Dlatego, tak jak mówił dyrektor MOPS, interwencyjnie zwiększymy limit dzienny godzin opiekuńczych i zaoferujemy uczestnictwo w ŚDS – informuje Paweł Kulesza.