Zgrzytanie zębami na stacjach paliw
Paliwa drożeją w zastraszającym tempie. Najszybciej pną się w górę ceny diesla. Dziś na wielu stacjach za litr oleju napędowego trzeba było zapłacić prawie 8 zł! Kierowcy są załamani.
Benzyna jest znacznie tańsza, choć zbliża się już niebezpiecznie do psychologicznej bariery, która jeszcze w lutym wydawała się nieprzekraczalna. Ceny obu typów paliw od kilku dni rosną niestety szybciej, niż można było się spodziewać.
Jeśli pod koniec stycznia powiedzielibyście przeciętnemu kierowcy auta z silnikiem wysokoprężnym, że za nieco ponad miesiąc będzie zostawiał prawie 500 zł za każdym razem, gdy pojawi się na stacji paliw, zapewne pukałby się w czoło. Wtedy ceny benzyny i oleju napędowego zbliżały się do 6 zł lub już przebijały tę psychologiczną barierę, a rząd właśnie dopinał wprowadzenie tarczy antyinflacyjnej mającej zbić ceny o przynajmniej kilkadziesiąt groszy.
Paliwa drożeją więc nawet szybciej, niż można było się spodziewać. W zeszłym tygodniu mówiło się, że w tym olej napędowy sięgnie lub nawet przebije 7 złotych. Niestety paliwo to nie tylko przebiło tę – zresztą kolejną już – psychologiczną barierę, ale jego cena wynosi już prawie 8 zł/l.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.