Wójt wręczył wypowiedzenie. Były kierownik nie ukrywa zaskoczenia

Od września wydział oświaty w gminie Łęczyca funkcjonuje bez kierownika, gdyż pracujący na tym stanowisku Andrzej Piłacik, otrzymał od wójta Jacka Rogozińskiego wypowiedzenie.

W oświacie gminy Łęczyca już od dawna nie było spokoju ze względu na pomysły dotyczące jej reformowania. Funkcjonujących wciąż pięć szkół podstawowych nie rokuje najlepiej ze względu na niską liczbę uczniów, nie najlepsze prognozy demograficzne oraz ogromne koszty utrzymania placówek. Podjęte przez Radę Gminy dwie uchwały intencyjne w sprawie likwidacji dwóch szkół podstawowych w Siedlcu i w Błoniu mają już swoją historię. Kiedy po ostatnim wyroku warszawskiego sądu administracyjnego, Łódzki Kurator Oświaty wydał pozytywną opinię w sprawie likwidacji w/w szkół – Minister Edukacji ponownie ją uchylił. W tym momencie, jak mówi Andrzej Piłacik – rozpoczął się problem.

– Dla gminy powstała bardzo trudna sytuacja. Do rozpoczęcia roku zostały tylko dwa tygodnie a w dwóch szkołach nie było dyrektorów – mówi były kierownik oświaty. – Wcześniej ogłoszone dwie edycje konkursów na dyrektorów tych szkół nie przyniosły rozstrzygnięcia ze względu na brak kandydatów. W tej sytuacji powstała decyzja o wyznaczeniu osoby pełniącej obowiązki dyrektora i na tym polu także powstały trudności związane z brakiem osób chętnych z uwagi na niższy, niż w pozostałych trzech szkołach dodatek funkcyjny. Po negocjacjach z kandydatami i wójtem doszliśmy do porozumienia, w wyniku którego dodatki funkcyjne dla dyrektorów zostały wyrównane. Zgodnie z prawem oświatowym wysokość dodatku funkcyjnego nie zależy od liczby uczniów, tylko od liczby oddziałów a tych jest tyle samo we wszystkich szkołach – wyjaśnia A. Piłacik. – Przyznaję, byłem zadziwiony decyzją wójta, bo kiedy udało się w końcu osiągnąć porozumienie, nagle otrzymałem wypowiedzenie.

O powody tej decyzji pytamy wójta gminy Łęczyca, Jacka Rogozińskiego.

– Uznałem, że nie mogę mieć „szóstego dyrektora”. Tym bardziej, że w sprawie reformy sieci szkół znów jesteśmy w tej samej sytuacji, w której zaczynaliśmy. Minister uchylił opinię Łódzkiego Kuratora, co oznacza, że w chwili obecnej nie likwidujemy żadnej szkoły a to są kolejne, duże wydatki na oświatę. Dodam też, że i tak załatwianie wszystkich formalności skupia się na wójcie z mocy prawa, w związku z czym dotychczasowe sprawy kierownika oświaty przydzieliłem pracownikowi tego wydziału – informuje wójt J. Rogoziński. – W tej sytuacji najbardziej szkoda mi dzieci, bo warunki kształcenia w Topoli Królewskiej są jednak dużo lepsze niż w Siedlcu czy Błoniu.