Wieś odcięta! Nerwy sięgnęły zenitu!
Podczas remontu drogi powiatowej z Topoli Królewskiej do Kłodawy uszkodzony został światłowód. Trzeba było czekać kilka dni, żeby mieszkańcy mieli znów dostęp do internetu. Jak się dowiedzieliśmy, nie jest to pierwsza sytuacja w której wieś została odcięta od wirtualnego świata.
Jak się okazuje, w miejscowości Szłapy położonej między Grabowem a Łęczycą nie brakuje miłośników surfowania w sieci. Firma Orange przyjęła bardzo dużo reklamacji, o problemach mieszkańców dowiedziało się też starostwo w Łęczycy.
– Jest XXI wiek, mamy podobno już na bardzo dobrym poziomie technicznym systemy informatyczne i informacyjne a tu taki numer. Jak to możliwe, że firma prowadzi prace remontowe na drodze i w rowach przydrożnych bez żadnych planów, nikt nie wie gdzie biegną przewody i inne media, ja sobie po prostu nie mogę wyobrazić. Nie oskarżam pracowników firmy, bo oni dostają chyba wskazania od kierownictwa, które moim skromnym zdaniem winno wiedzieć, gdzie można prowadzić prace. Próbowałem wyjaśnić w piątek sytuację, bo pracuję zdalnie i nagły brak łącza doprowadził do wielu kłopotów, niestety telefon do firmy Orange nie przyniósł żadnych wyjaśnień. Sztuczna inteligencja przyjęła zgłoszenie, informując mnie, że jeżeli jest to usterka z mojej winy będę zobowiązany do zapłaty 129,00 zł a uszkodzenie zostanie naprawione do 13 lutego br., czyli do poniedziałku. Zostawiłem to bez komentarza.
Bardziej dociekliwa była inna mieszkanka wsi Szłapy.
– Podczas czyszczenia rowów przy drodze kłodawskiej we wsi Dąbie też zniszczyli światłowód i nie było łącza ok. miesiąca. Rozmowy z firmą Orange nie przynosiły oczekiwanego skutku. Nauczona doświadczeniem sprawdziłam stan wykopów w obrębie skrzyżowania drogi kłodawskiej z drogą gminną biegnąca przez wieś Szłapy. To, co zobaczyłam przeszło moje wyobrażenia. W sobotę zaczął padać deszcze, wszystkie przewody zalegały w błocie i na deszczu, święty by nie pomógł, Internet nie mógł działać. Dodam, że podobnie jak sąsiad także pracuję zdalnie. Pozostało nam czekać do poniedziałku.
Na sygnał mieszkańców, w poniedziałek 13 lutego br. nasz reporter skierował pytanie do inwestora, czyli do starostwa powiatowego w Łęczycy. Czy samorząd został powiadomiony o problemach z internetem?
– Nie, nie mieliśmy informacji o tej sytuacji – słyszymy od Marzeny Kamińskiej, kierownik wydziału inwestycji i zamówień publicznych w łęczyckim starostwie powiatowym. – Za chwilę wszystko sprawdzę.
Istotnie, po kilku minutach kierownik oddzwoniła potwierdzając awarię i jednocześnie zapewniając, że do godziny 17.00 w poniedziałek, uszkodzenie zostanie naprawione.
Rzeczywiście, sygnał wrócił, ale…
– I tak jestem stratny, bo nie wykonałem zadania a poza tym dlaczego mam płacić zgodnie z umową z Orange za cały miesiąc, skoro przez 3 dni nie dostarczono mi sygnału. Na pewno zwrócę się do operatora z pytaniem, jak zamierza zrekompensować mi stratę – zapewnia mężczyzna.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.