W Tumie rozgorzał sąsiedzki konflikt
W sporze biorą udział trzy strony. Ochotnicza Straż Pożarna, która przez ogrodzenie ma ograniczone możliwości rozbudowy. Starsza mieszkanka, której zablokowano wjazd na podwórko i mężczyzna, który zaciągnął pośrodku siatkę. W konflikcie będzie interweniował wójt.
Nie byłoby problemu, gdyby nie różnice w posiadanych dokumentach geodezyjnych. Właściciel działki pomiędzy OSP a posesją sąsiadki ogrodził, jak twierdzi, swoją ziemię, co spowodowało zaostrzenie konfliktu.
– Od lat wszystkie strony korzystały z tego kawałka działki. Była to droga prowadząca do działek na tyłach OSP oraz do mojej bramy. Gdy niedawno zobaczyłam tuż za swoją furtką ogrodzenie, nie mogłam w to uwierzyć. Dobrze, że syn zdążył jeszcze wyprowadzić samochód przeciskając się pomiędzy słupkami – opowiada Marianna Skonieczna. – Mam 83 lata i zdaję sobie sprawę, że nie zawsze będę tak sprawna jak teraz. W chwili obecnej nie wjedzie do mnie nawet pogotowie. Dobrze też, że latem kupiliśmy węgiel na zimę. Nie wyobrażam sobie jak teraz miałabym go przenieść do podwórka sprzed bramy. Problemem są tutaj mapki, które posiadamy oraz protokół graniczny na podstawie którego sąsiad otrzymał akt własności. Na protokole widnieje podpis mojego męża, którego na pewno nie złożył. Do prokuratury rejonowej w Łęczycy zaniosłam mapki geodezyjne z lat 2003, 2012, 2013. Jedna z nich jest na pewno błędnie sporządzona, pozostałe należy sprawdzić.
Z drugiej strony siatki jest działka Ochotniczej Straży Pożarnej. Choć druhowie mają wjazd od strony ulicy, to postawione niedawno przez sąsiada ogrodzenie może uniemożliwić rozbudowę remizy.
– Między naszym budynkiem a siatką można przejechać, ale jest wąsko. Wątpię, żeby duże samochody się tu zmieściły. Latem 2013 roku dostaliśmy od starostwa zgodę na rozbudowę OSP, w związku z tym planowaliśmy też pozyskać samochód. W sytuacji, gdy jest teraz to ogrodzenie, mamy związane ręce. Czy robiąc płot pan K. (nazwisko do wiadomości redakcji) nie zmusza nas do niekorzystania z działki? Ograniczył nam do niej dostęp – podsumowuje Zdzisław Góra, prezes OSP w Tumie. – Sprawę należy szybko rozwiązać.
Ma w tym pomóc wójt gminy Góra św. Małgorzaty.
– Sprawa jest dość skomplikowana, ponieważ strony posiadają różne mapy. Są na nich pewne rozbieżności, których w chwili obecnej nie potrafię wyjaśnić. Zapoznałem się z nimi i postaram się wyjaśnić problem w wydziale geodezji starostwa powiatowego w Łęczycy. Nie może być tak, że ktoś jest pozbawiony wjazdu do własnej posesji – tłumaczy wójt Włodzimierz Frankowski.
Mężczyzna, który postawił ogrodzenie jest przekonany o słuszności swojego postępowania. Uważa, że na podstawie posiadanego aktu własności ma pełne prawo do ogrodzenia swojej działki. Nie godzi się, aby sąsiedzi, tak jak do tej pory chodzili i jeździli po jego ziemi. Nie widzi też problemu w zagrodzeniu bramy pani Skoniecznej ani ograniczeniu przejazdu obok budynku OSP. Jego zdaniem bramę można przesunąć, a remizę przebudować.
(MR)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.