W szkole przestrzegano przed zboczeńcem
Jaki ładny z ciebie chłopiec. Masz ładną buzię i włosy a ja mieszkam niedaleko – w ten sposób kilka dni temu ucznia szóstej klasy szkoły podstawowej nr 4, przy ul. Ozorkowskie Przedmieście, zaczepiał około 50-letni mężczyzna.
Dziecko o spotkaniu z dziwnym panem opowiedziało mamie. Rodzice ucznia o sprawie szybko powiadomili dyrekcję podstawówki. Do szkoły przyszedł również policjant z pobliskiej komendy, który też przestrzegał przed mężczyzną zaczepiającym uczniów.
– Policjant powiedział mi, że odebrał sygnał o mieszkańcu, który kręci się w pobliżu naszej szkoły, rozmawia z uczniami i dziwnie się zachowuje. Po tej rozmowie zdecydowaliśmy się na apel podczas którego przekazaliśmy uczniom podstawowe informacje, jak mają się zachować, gdy spotkają nieznajomego – mówi Krystyna Grochala, zastępca dyrektora SP nr 4.
Do „czwórki” podobne sygnały trafiały już wcześniej. W ubiegłym roku w Reporterze opisane zostały obawy rodziców, którzy informowali redakcję o mężczyźnie zaczepiającym dzieci. Wówczas te informacje były także bardzo dramatyczne. Mężczyzna, według relacji dzieci, miał straszyć uczniów nożem.
– Mam nadzieję, że policja szybko wyjaśni sprawę. Jeśli chodzi o szkołę, to wolimy dmuchać na zimne, nawet, gdyby sygnały okazały się niepotwierdzone. Lepiej wcześniej zapobiegać, niż później lamentować z powodu nieszczęścia. Zdaję sobie sprawę, że rodzice są zaniepokojeni – mówi dyrektor Bogumiła Wójtowicz. – Rozmawiałam z chłopcem, którego w pobliżu naszej szkoły zaczepił mężczyzna. Usłyszałam od niego, że mężczyzna zachwalał jego urodę. Mówił do ucznia, że ma ładną buzię, włosy. Że mu się podoba. Uczniowie wiedzą po apelu, że powinni chodzić grupkami. Mają nie rozmawiać z nieznajomymi.
Edyta Czerniak, jest matką Adasia, który chodzi do drugiej klasy SP nr 4. Słyszała o dziwnie zachowującym się mężczyźnie.
– Od tego czasu odprowadzam dziecko do szkoły i przychodzę po Adasia, gdy skończą się lekcję – słyszymy. – Od września moje drugie dziecko zacznie chodzić do tej podstawówki. Ufam, że do tego czasu policja wyjaśni sprawę.
Według naszych nieoficjalnych informacji funkcjonariusze przestrzegli już mężczyznę przed tym, aby nie zaczepiał dzieci. Wiedzą kto to jest. Jak się dowiedzieliśmy mieszkaniec przedstawił się chłopcu, który mu się spodobał. Jak na razie do podobnych zaczepek już nie dochodzi. Policja nie znalazła podstaw do zatrzymania mężczyzny.
(stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.