W oczekiwaniu na bąbelki… czyli kiedy będzie praca?
Wielu mieszkańców regionu miało nadzieję na pracę w Leśmierzu, gdzie Dominik Filipiak w halach po byłej cukrowni planuje uruchomić zakład produkujący napoje gazowe. Choć przedsiębiorca zapewnia, że nie zrezygnował ze swoich planów, to inwestycja znacznie wyhamowała. Kiedy ruszy produkcja?
W październiku ub. roku informowaliśmy o zakupionej linii produkcyjnej. Inwestor pokazał nam gotowy do uruchomienia park maszynowy i chętnie opowiadał o swoich planach.
Teraz, gdy ponownie odwiedziliśmy go w Leśmierzu, już tak optymistycznie nie było.
– Nie ukrywam, że są pewne problemy. Czekamy obecnie na podłączenie prądu – usłyszeliśmy.
Czy są to jedyne kłopoty? Jak nie wiadomo o co chodzi, to przeważnie chodzi o pieniądze. Przedsiębiorca nie chciał jednak rozmawiać o finansach.
W środku hale po byłej cukrowni to niestety wciąż gruzowisko. W pomieszczeniach hula wiatr i patrząc realnie na tempo robót można zadać pytanie, czy produkcja ruszy w tym roku.
– Chciałbym, aby zakład ruszył latem tego roku – mówi Dominik Filipiak. – Oczywiście, z planami jest tak, że nie zawsze wszystko idzie zgodnie z naszymi założeniami. Ale jestem konsekwentny i na pewno w Leśmierzu ruszymy z produkcją.
Oprócz gazówek, w byłej cukrowni ma też być wytwarzana kombucha, czyli sfermentowana herbata.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.