W Łęczycy rowerzyści mają „pod górkę”
Wielu mieszkańców Łęczycy decyduje się zamienić cztery koła na dwa. Piękna pogoda sprzyja rowerowym wycieczkom, które nie tylko służą zdrowiu, ale także, patrząc na ceny paliw – dbają o stan konta. W mieście wraz z nadejściem pięknej wiosny rowerzystów znacznie przybyło. Niestety, wielu z nich narzeka.
– W ubiegły piątek stawiali znaki drogowe informujące o ścieżce rowerowej na ulicy Lotniczej. Od wiaduktu jedzie się dobrze, po czym ścieżka przenosi się na drugą stronę ulicy, a tam już jest tragedia. Studzienki kanalizacyjne w chodniku, który jest jednocześnie ścieżką rowerową, są nierówne, a nawet zarwane. Nie da się tam swobodnie jechać rowerem – informuje rowerzystka z Łęczycy.
Nie da się ukryć, że rowerzyści nie mają lekko. Wprawdzie w mieście są ścieżki rowerowe, ale jest ich za mało i nie zawsze są ze sobą połączone.
– Jak jechać np. Belwederską od alei Jana Pawła? W alejach jest ścieżka a na Belwederskiej już nie. Chodnik jest dla pieszych a na ulicy parkują samochody, gdy ktoś jeszcze jedzie rowerem w stronę krajówki, to kierowcy samochodów klną go w najlepsze, ale mają rację. Ja też jeżdżę autem i rowerzysta na jezdni to zawsze kłopot i obawa żeby go bezpiecznie wyprzedzić – mówi kolejny mieszkaniec, który niedawno przesiadł się na rower.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.