„W łęczyckim szpitalu nie udzielono pomocy malutkiemu dziecku” – informuje łódzka telewizja
Łęczycka placówka medyczna po raz kolejny pod lupą służb wojewody łódzkiego i Narodowego Funduszu Zdrowia. Do szpitalnego oddziału ratunkowego nie przyjęto dwutygodniowej dziewczynki, która zachłysnęła się mlekiem.
Na SOR w Łęczycy dziecko zostało przywiezione karetką pogotowia.
– Niestety, dziewczynka nie została zbadana przez personel szpitala w Łęczycy – informuje Adam Stępka, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.
Ratownicy usłyszeli, że mają zawieźć dziecko do szpitala w Zgierzu.
– Z tego co udało nam się ustalić, decyzja podjęta została również przez lekarza zespołu ratownictwa medycznego, ponieważ dziecka nie wyjęto na oddział segregacyjny szpitalnego oddziału ratunkowego – tłumaczy Łukasz Michalak ze szpitala w Łęczycy.
Jak zauważa jednak Adam Stępka, nic dziwnego, że lekarz znajdował się w karetce.
Personel udał się do szpitalnego oddziału ratunkowego z celem przekazania informacji, że dziecko przyjechało i będzie potrzebna pomoc personelu SOR. Niestety, w tym momencie otrzymali informację, że nie ma miejsca w szpitalu, pomimo zupełnie innej informacji dyspozytora medycznego – dodaje rzecznik prasowy WSRM w Łodzi.
Pomocy, której dziewczynka nie dostała w Łęczycy, udzielili jej lekarze w odległym o kilkadziesiąt kilometrów Zgierzu.
- W trakcie czterodniowego pobytu dziecko miało wykonaną diagnostykę. Jej stan na tyle się poprawił, że mogło być spokojnie wypisane do domu – mówi dr Miłosz Dobrogowski, lekarz ze Szpitala Wojewódzkiego w Zgierzu.
Dyrekcja szpitala w Łęczycy wyjaśniła sytuację na piśmie Urzędowi Wojewódzkiemu. Teraz sprawa zostanie zbadana szczegółowo przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
źródło: TVP3 Łódź
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.