Turyści (i nie tylko) męczą się przy ekranie
Interaktywny ekran zamontowany w oknie Punktu Informacji Turystycznej uruchomionego przez magistrat stanowi nie lada zagadkę dla turystów. Idea była taka, aby z pomocą dotykowego ekranu, wyświetlającego informacje z internetu, turyści mogli dowiedzieć się gdzie w powiecie mogą przenocować, dobrze zjeść, czy też odwiedzić ciekawe zabytki. Kłopot jednak w tym, że wskazówek jak uruchomić ekran brakuje. Nawet pracownica punktu miała ogromne problemy z obsługą ekranu.
Pan Tomasz, turysta z Legnicy, przy ekranie męczył się dobrych kilka minut. Zrezygnował z dalszych prób uzyskania informacji wirtualnych o powiecie, gdy ekran nie reagował na dotyk.
– Wydaję mi się, że pod ekranem powinny być podane wskazówki dotyczące obsługi. Na przykład w którym dokładnie miejscu należy dotknąć palcem ekranu, kliknąć lub przesunąć. Mam codziennie kontakt z komputerem i internetem, ale przy łęczyckim punkcie okazałem się bezsilny.
Daria Zaklika, oddelegowana z urzędu do Punktu Informacji Turystycznej, również miała problem z ekranem.
– No nie wiem. Faktycznie, obsługa łatwa nie jest – usłyszeliśmy.
Dodatkowym problemem – szczególnie w południe – jest słońce padające na ekran. Wtedy wyświetlacz jest ciemny i nieczytelny. Co najwyżej można wówczas się w nim jedynie przejrzeć. Ale chyba nie o to chodziło pomysłodawcom punktu dla turystów.
(stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.