Szef SM skrytykowany. Czy słusznie?
Do redakcji zadzwonił Czytelnik, który negatywnie ocenia Tomasza Olczyka, komendanta miejscowej straży miejskiej. Opinia mieszkańca tylko pośrednio związana jest z formalną działalnością jednostki, której szefuje komendant Olczyk. Główna krytyka dotyczy sytuacji pozasłużbowych.
– Pan komendant ma dwie suczki rasy york – usłyszeliśmy. – Dość często wychodzi z nimi na spacer. Niestety, suczki załatwiają się po drodze na klatce a komendant wcale nie sprząta po swoich pupilkach. Smród jest niesamowity. Zresztą widać na schodach kałuże. Proszę przyjechać i samemu zobaczyć jak to wygląda.
Mężczyzna przyznał, że jest mocno zdenerwowany. Usłyszeliśmy, że drażni go postawa szefa SM, który innym właścicielom psów nakłada mandaty za zanieczyszczanie przez zwierzęta miejskich terenów a sam nie stosuje się do przepisów. Czy faktycznie szef łęczyckiej straży miejskiej nie dba o porządek na swoim podwórku?
– To nieprawda, że nie sprzątam po swoich psach. Wychodząc na spacer z yorkami mam przy sobie foliową torebkę. Jeśli zaś chodzi o sikanie na klatce schodowej, to zarzut jest bezpodstawny. Inni lokatorzy również mają psy. Niestety, niektóre z nich załatwiają się na schodach. Nie będę przecież wyręczał z obowiązku sprzątania innych opiekunów psów. Przykre, że niektórzy bezpodstawnie mnie krytykują – mówi komendant T. Olczyk.
(zz)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.