Strajk ostrzegawczy pielęgniarek i położnych
Pielęgniarki i położne z około 40 szpitali w Polsce biorą dziś udział w strajku ostrzegawczym. Sprzeciwiają się warunkom pracy i sposobowi ustalania płac – poinformowała szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok.
Powodem akcji strajkowej jest tak zwana „ustawa Niedzielskiego”, czyli ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.
Ustawa ta, zdaniem protestujących, „nie gwarantuje stabilnych zasad wzrostu wynagrodzeń zasadniczych pielęgniarek, pielęgniarzy i położnych, pomimo licznych sygnałów od członków naszej organizacji związkowej dotyczących rażącego pogorszenia warunków pracy i płacy, trwającego od wielu miesięcy stresu, przemęczenia i wypalenia zawodowego”.
W centralnych miejscach Warszawy, Białegostoku, Bydgoszczy, Katowic, Kielc, Krakowa, Lublina, Łodzi, Olsztyna, Opola, Pleszewa, Przemyśla, Rzeszowa i Szczecina odbędą się też manifestacje.
Ministerstwo Zdrowia przekazało 19 maja, że szef resortu Adam Niedzielski zgłosił na posiedzeniu rządu autopoprawkę przewidującą przesunięcie grupy pielęgniarek z ukończonymi studiami licencjackimi do grupy płacowej z wynagrodzeniem na poziomie należnym dla pracowników ze studiami magisterskimi.
20 maja do Sejmu trafił rządowy projekt nowelizacji ustawy o najniższym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia. Przewiduje on, że od 1 lipca 2021 roku żaden pracownik medyczny oraz działalności podstawowej podmiotu leczniczego nie będzie mógł mieć ustalonego wynagrodzenia zasadniczego na poziomie niższym niż wynikający z ustawy. 20 maja zajęły się nim na wspólnym posiedzeniu komisja zdrowia oraz finansów.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.