Stop dla blokad na parkingach!
Na osiedlach często dochodzi do nerwowych sytuacji z powodu ciasnych parkingów. Dlatego niektórzy zmotoryzowani lokatorzy podpisują umowy na najem miejsca parkingowego. Z tego powodu nie wszyscy są zadowoleni i ślą do spółdzielni protesty.
Przed blokami, przy niektórych ulicach, można zobaczyć blokady parkingowe. Właściciel auta podpisując stosowną umowę ze spółdzielnią, i wynajmując miejsce parkingowe w cenie niespełna 50 zł na miesiąc, ma pewność, że po powrocie z pracy będzie miał gdzie zaparkować pojazd. Dlatego wielu kierowców decydowało się na takie rozwiązanie.
– Podpisałem umowę najmu i mam spokój. Rezerwacja miejsca na parkingu jest dla mnie ogromną ulgą. Wcześniej, gdy wracałem z pracy, musiałem kilka razy objechać blok zanim znalazłem wolne miejsce. Nieraz parkowałem samochód daleko od mojego bloku. Umowa najmu na miejsce parkingowe, to dobry patent – zachwala jeden z kierowców z osiedla przy ul. Nowe Miasto.
W Ozorkowie jest jednak pokaźna grupa zmotoryzowanych mieszkańców, którzy negatywnie oceniają zakładanie przed blokami parkingowych blokad.
– To są tereny publiczne i każdy powinien mieć równe prawa. W mieście brakuje parkingów. Dlatego zabieranie miejsc innym nie jest w porządku. Co w sytuacji, gdy najemca takiego miejsca parkingowego wyjedzie sobie na wakacje? Przez dłuższy czas nie można tam zaparkować auta, choć plac jest wolny – negatywnie o blokadach parkingowych mówi kolejny kierowca.
Piotr Piętka, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Ozorkowie, przyznaje, że temat wzbudza kontrowersje.
– Jedni chwalą, drudzy ganią… jak to w życiu. Niestety, nie da się wszystkim dogodzić. Z tego powodu podjęliśmy decyzję, że wstrzymujemy podpisywanie nowych umów na najem miejsc parkingowych – słyszymy. – Oczywiście, wcześniej podpisanych umów nie będziemy anulować.
Nie wiadomo, kiedy ponownie będzie można podpisywać ze spółdzielnią umowy na najem miejsc parkingowych.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.