Sprzedać miejskie lokale, uciąć etaty
Widmo niezapięcia budżetu na 2015 rok zajrzało w oczy władzy królewskiego miasta. W kasie może zacząć brakować pieniędzy. W rozwiązaniu problemu pomóc ma sprzedaż „kur znoszących złote jaja”, czyli użytkowych lokali komunalnych oraz szukanie oszczędności. Póki co, poza zabraniem połowy pensji inkasentom pobierającym opłaty targowe, konkretnych pomysłów nie ma.
W szukaniu oszczędności urząd miejski zdecydował się obniżyć o połowę pensje inkasentów pobierających opłaty targowe. Dwaj pracownicy będą zatrudnieni na pół etatu. Ich wynagrodzenie zasadnicze zmniejszy się z 992 zł do 496 zł, zachowają 4% premię motywacyjną. Ta „oszczędność” duża więc nie będzie. Skoro w działaniach włodarzy pojawiło się cięcie etatów ludzi, którzy i tak mają niewielkie pensje zasadnicze, zapytaliśmy, czy w planach jest też obniżenie wynagrodzeń łęczyckich włodarzy oraz prezesów miejskich spółek. – Każda ewentualność w przypadku niewykonania budżetu jest brana pod uwagę – przeczytaliśmy w odpowiedzi magistratu.
Ile zarabiają wymienione osoby? Burmistrz Krzysztof Lipiński – 10.400 brutto, zastępca burmistrza Krzysztof Urbański – 7.520 brutto, Jan Budziński (prezes PEC) – 12.000 brutto, Janusz Muszyński (prezes PGKiM)- 13.500 brutto. Jak widać, włodarze zastanowią się nad zmniejszeniem swoich pensji, tylko w przypadku niewykonania budżetu, ale z pewnością zrobią wszystko, by budżet zrealizować. Przecież obecnie do sprzedaży jest przeznaczonych aż pięć komunalnych lokali użytkowych.
Budżet miasta, w nim również przychody uwzględnione ze sprzedaży lokali komunalnych na kwotę ponad 1mln 100 tys. zł został przygotowany przez poprzednią władzę, co jest często podkreślane. Jednak obecna Rada Miasta ten budżet przyjęła i miasto ma obowiązek go zrealizować. Obwinianie poprzedniej władzy miasta o kiepski budżet nie pomoże w jego zrealizowaniu. Pieniądze uciekające z miejskiej kasy są problemem obecnego, nie byłego samorządu. Dlaczego budżet jest kiepski i jakie oszczędności planuje wprowadzić miasto zapytaliśmy w magistracie. W odpowiedzi nie było niestety mowy o konkretach. – W tej chwili nasze główne działania i troska nakierowane są na wykonanie budżetu (po stronie dochodów). Obecna sytuacja finansowa miasta jest pod kontrolą – przeczytaliśmy w odesłanym mejlu. – W ocenie burmistrza na obecny kształt budżetu na rok 2015 wpływ miała 8 – letnia kadencja poprzednich władz samorządowych. Budżety z poprzednich lat stanowią bowiem system naczyń połączonych.
Sytuacja jeszcze jest pod kontrolą, ale jak miasto nie sprzeda lokali za ponad milion zł, to może nie zrealizować budżetu. Pod młotek z początku miały iść 3 lokale użytkowe, obecnie dodano kolejne 2. Jednorazowy wpływ ze sprzedaży szybko zrówna się z wydatkami. Opcja wynajmu byłaby formą stałego źródła dochodów, ale pieniądze potrzebne są od razu. – Jak można zrealizować dochody do budżetu miasta, jeżeli nie będziemy mogli sprzedać mienia? Nie będzie można zrealizować budżetu, a to oznacza, że będziemy musieli ograniczyć wydatki bieżące. Czyli wydatki na szkoły, przedszkola, muzeum, MOPS, ponieważ innego wyjścia nie będzie. Trzeba by było nie wypłacić również pensji pracownikom lub zrezygnować z mediów – argumentuje burmistrz.
Za podjęciem uchwały w sprawie sprzedaży lokali zagłosował również przewodniczący Rady Miasta. Zapytaliśmy skąd zmiana nastawienia do pomysłu zbycia miejskich lokali. – Mimo że byłem przeciwny sprzedaży „kur znoszących złote jaja”, uważam, że jest to konieczne. Musimy zrealizować budżet ułożony przez poprzednie władze. Jeżeli go nie zamkniemy grozi nam zarząd komisaryczny – komentował Zenon Koperkiewicz.
Warto przypomnieć, że za poprzedniej władzy radny opozycyjny Z. Koperkiewicz sprzeciwiał się pomysłom sprzedaży lokali użytkowych miasta. Mamy nadzieję, że na obecnych działaniach skorzystają łęczycanie, którzy wciąż czekają na nowe miejsca pracy.
(MR)
Fakt nie gazeta / 10 maja 2015
Dwóm pracownikom na pół etatu zabierzecie połowę? otrzymają połowę tego co do tej pory otrzymywali! normalnie j..a!
Prezesowi Pecu zabrać 2000pln, prezesowi PGKiM zabrać 3500pln i budżet podreperowany! a dlaczego akurat im? a dlatego że im jest z czego zabrać! 10000pln im spokojnie wystarczy! dlaczego zawsze zabrać trzeba biednym?