Spięcia w drużynie burmistrza Lipińskiego
Tego chyba się nikt nie spodziewał. W zespole burmistrza Lipińskiego nie wszyscy grają już do jednej bramki. Sprawa jest na tyle niewygodna, że sami zainteresowani zasłaniają się niewiedzą. Burmistrz będzie musiał podjąć trudną decyzję.
Zenon Koperkiewicz wystąpił do burmistrza i rad nadzorczych miejskich spółek o zmniejszenie pensji prezesów prawie o połowę. Jak nie trudno się domyślić, pomysł przewodniczącego rady miasta nie spotkał się z sympatią szefów PEC oraz PGKiM.
Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej oraz Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej przeszły spore zmiany kadrowe. Burmistrz dokonał częściowej wymiany członków rad nadzorczych, co doprowadziło do odwołania starych i powołania nowych prezesów. Niezłe posady za prawie 16 tys. zł miesięcznie to chyba marzenie każdego. Tak wysokie wynagrodzenie stoi jednak pod znakiem zapytania, ponieważ 23 grudnia do kancelarii urzędu miejskiego wpłynęło pismo przewodniczącego RM adresowane do burmistrza miasta. Przewodniczący ponawia prośbę o „urealnienie właściwych relacji wynagrodzeń prezesów miejskich spółek” do wysokości 8-9 tys. zł brutto miesięcznie, o co wnioskował także podczas jednej z pierwszych sesji miejskich.
– Swoje pismo w tej sprawie skierowałem do burmistrza Łęczycy i do rad nadzorczych spółek. Oczekuję, że ustosunkują się do tego pozytywnie, bo ubogich mieszkańców Łęczycy nie stać na sponsorowanie tak wysokich pensji prezesów. Uważam, że zarobki rzędu prawie 16 tys. zł miesięcznie za kierowanie spółkami, które zatrudniają mniej więcej 16 i 60-70 pracowników są niedorzeczne. W mojej opinii 8 – 9 tys. zł brutto miesięcznie to i tak aż nadto – komentuje Zenon Koperkiewicz. – Mówię jasno, że ja się nie zmieniłem, na pierwszym miejscu są interesy mieszkańców Łęczycy. Gdy poinformowałem nowych prezesów o piśmie złożonym do burmistrza i rad nadzorczych, stałem się dla nich jak powietrze. Ostateczną decyzję dotyczącą wynagrodzenia dla prezesów podejmie burmistrz miasta wraz z radami nadzorczymi. Liczę na ich rozsądek i kierowanie się dobrem łęczycan.
Nowi prezesi spółek nie komentują pomysłu przewodniczącego rady miasta, obaj twierdzą, że nie dotarły do nich takie informacje.
– Jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś miał zamiar zmniejszenia pensji prezesa, nikt mnie o tym nie zawiadomił – usłyszeliśmy od Janusza Muszyńskiego, prezesa PGKiM, pełniącego funkcję od 19 grudnia. – Nie wiem jakbym zareagował, gdyby została podjęta taka decyzja, nie zastanawiałem się nad tym.
Prezes PEC przyjmuje podobne stanowisko w tej sprawie. – Ja nic nie wiem na temat takiego pisma, nie dotarło do mnie, nie widziałem go. O pomyśle zmniejszenia pensji prezesów słyszałem podczas pierwszej sesji rady miasta, gdy przewodniczący wystosował taki apel do burmistrza miasta – powiedział nam Jan Budziński, od tygodnia nowy prezes PEC-u. – W pierwszej kolejności powinno się zapoznać z sytuacją finansową spółki, podliczyć budżet po 2014 roku i dopiero podejmować decyzje.
Nic dziwnego, że prezesi nie chwalą pomysłu zmniejszenia ich pensji prawie o połowę. To spore cięcie, które diametralnie zmienia perspektywę zarobków na kierowniczym stanowisku. Nie do nich jednak należy decyzja, lecz do rad nadzorczych spółek i do burmistrza miasta. Jak pismo Zenona Koperkiewicza ocenia burmistrz Krzysztof Lipiński?
– Biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, chociażby taki, że jest kryzys i należy oszczędzać, propozycja przewodniczącego rady miasta jest warta zastanowienia. W przypadku PEC może nawet okazać się koniecznością, bo przedsiębiorstwo zanotowało straty rzędu około 300 tys. zł za ubiegły rok. Na pewno trzeba będzie szukać oszczędności i jednym z rozwiązań może być zmniejszenie wynagrodzeń. Jeżeli chodzi o PGKiM, takiej konieczności nie ma, ale może to być dobry pomysł ze względu na kryzys i konieczność oszczędzania – komentuje włodarz. – Nie mogę zlekceważyć wniosku przewodniczącego RN i nie tylko jego, bo od innych osób też słyszałem już o tej sprawie. Uważam, że jest to słuszny wniosek.
Czy pensje prezesów spółek zmniejszą się o połowę? Ciekawe, czy rady nadzorcze i burmistrz dojdą w tej sprawie do porozumienia. Jeśli prezesi uznają, że 8 czy 9 tys. zł brutto miesięcznego wynagrodzenia to dla nich za mało, mogą się nie zgodzić i zrezygnować z pełnienia obecnej funkcji.
Małgorzata Robaszkiewicz
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.