Smutny los bezpańskiej suczki
Na tyłach nowej Biedronki od kilku tygodni przebywa kilkuletnia bezpańska suczka. Nie opuściła tego miejsca, bo bardzo zżyła się z ekipą budowlaną. Niestety robotnicy wyjechali i żaden, pomimo wcześniejszych obietnic, nie przygarnął suni. – Pracownicy z firmy, która budowałamarket, mówili, że nie zostawią zwierzaka. Szczególnie jeden z panów zapewniał, że weźmie sunię, gdy roboty się zakończą. Ale jak widać, suczki nikt nie przygarnął. To bardzo smutne, bo sunia wciąż jest w tym samym miejscu. Być może ma nadzieję, że jeszcze zobaczy kogoś z tej ekipy. Była przecież przez nich dokarmiana, bawiono się z nią a teraz pozostała sama – mówi Halina Rytczak ze Stowarzyszenie na Rzecz Obrony Praw Zwierząt oraz Wspierania i Rozwoju Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Łęczycy. Pani Halina codziennie odwiedza sunię. Przynosi jej pożywienie, wodę. O bezpańskim czworonogu powiadomiła Zieleń Miejską. – Nie wiem dlaczego, ale pracownicy Zieleni Miejskiej nie dali rady jej złapać. Suczka nie trafiła więc do schroniska. Może to i lepiej. Chyba ciężko byłoby jej przyzwyczaić się do życia w klatce – słyszymy od H. Rytczak. Miłośniczka zwierząt postanowiła niedawno, że postara się o to, aby z tyłu marketu wybudowana została dla suczki buda. Czy jednak zarządzający Biedronką wyrażą zgodę, aby bezpańska suczka przebywała na ich terenie? – Napisałam w tej sprawie do kierownika Biedronki – słyszymy.
– Czekam na odpowiedź. Pani Halina liczy też na to, że ktoś przygarnie suczkę i da jej prawdziwy dom.
Tekst i fot. (mz)
5 komentarzy
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.