HomeAktualnościSłużby nie przykładały się do grabienia liści. Mieszkaniec musiał to zrobić sam…

Służby nie przykładały się do grabienia liści. Mieszkaniec musiał to zrobić sam…

grabienie liści

– Kiedy moja rodzina przyjechała na Wszystkich Świętych do Łęczycy, musiałem się wstydzić – mówi Andrzej Kubiak. Chodzi o zalegające, częściowo rozkładające się liście na ulicy Belwederskiej.

Liście kłębią się przy krawędzi jezdni na ulicy Belwederskiej. Po stronie bloków, gdzie parkują samochody, nie są sprzątane. Mieszkaniec Łęczycy denerwuje się na, jego zdaniem, zaniedbanie służb drogowych. W czwartek chwycił też za grabie i sprzątał liście z trawników przy pobliskich blokach.

– Kiedy od mojej rodziny usłyszałem, że przyjechała do Królewskiego Miasta a tu przy blokach taki widok, to myślałem że zapadnę się ze wstydu pod ziemię. To kobieta, która zwraca uwagę na takie rzeczy, była wręcz zniesmaczona. Ale nie tylko przyjezdnym to przeszkadza. Wielu mieszkańców kręci głowami patrząc na zalegające, rozkładające się liście – mówi A. Kubiak.

Mieszkaniec Łęczycy dzwonił do Zarządu Dróg Powiatowych w Łęczycy z pytaniem, dlaczego ulica Belwederska przed 1 listopada została posprzątana z liści tylko z jednej strony.

– Usłyszałem, że po stronie bloków stoją samochody i nie ma jak tych liści usunąć. Nie trafia do mnie to tłumaczenie. Niby mają jakoś, przy sposobności zająć się tą sprawą. Zobaczymy. Dzwoniłem też go magistratu, żeby zwrócili na to uwagę – dodaje mieszkaniec Łęczycy.

Pan Andrzej sam zajął się grabieniem liści z pobliskich trawników, co spotkało się ze sporym zaskoczeniem niektórych przechodniów. Jak stwierdził, o zieleń należy dbać a zalegające na trawie liście, nie wyglądają dobrze.

Chciał się rzucić
Wszystkie zwierzęta
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.