Skandaliczne zachowanie burmistrza – opozycja krytykuje
W słownym starciu na linii burmistrz Lipiński – radny Zasada, włodarz miasta zachował się jakby zapomniał o kulturze i dobrym wychowaniu. – To było skandaliczne zachowanie burmistrza – komentuje radny Marcin Zasada.
Pytania miejskiego radnego, które spotkały się z zaskakującymi odpowiedziami burmistrza dotyczyły pieniędzy. W pierwszej kolejności radny zapytał burmistrza, dlaczego odmówiono mu udzielenia informacji o zarobkach Jakuba Pietkiewicza, doradcy burmistrza ds. komunikacji społecznej. Co na to pytanie burmistrz? „- Dostał pan odpowiedź? To o co panu chodzi?”. Kolejne „trudne” pytanie radnego Zasady dotyczyło prezesów miejskich spółek, a konkretnie czy są przewidziane dla nich premie.
– Co to pana obchodzi? – zapytał burmistrz Krzysztof Lipiński.
Radny nie dał za wygraną i po raz drugi powtórzył pytanie. Burmistrz również powtórzył swoją odpowiedź po czym oznajmił przewodniczącemu rady miasta Pawłowi Kuleszy, że omawiany obecnie punkt nosi nazwę sprawy różne a nie komisja śledcza.
Radny Zasada poproszony o komentarz do sprawy, nie przebiera w słowach.
– To było skandaliczne zachowanie burmistrza. Zadałem pytania, na które powinien odpowiedzieć o każdej porze dnia i nocy, bo dotyczą publicznych pieniędzy. Podczas sesji radny Wojciechowski słusznie powiedział, że za taką odpowiedź, jakiej udzielił mi burmistrz uczeń w szkole dostaje jedynkę i nie przychodzi na kolejne zajęcia – mówi radny Marcin Zasada. – Na drugi dzień po tej sesji burmistrz zadzwonił do mnie i przeprosił za swoje zachowanie. Wiem, ile musiał go kosztować telefon do mnie, ale to nie mnie powinien przeprosić, tylko mieszkańców Łęczycy za to, że nie odpowiada na pytania, które ich interesują oraz innych ludzi za to, że wyrządził im dużo krzywdy. Poza tym, przeprosić to można jedną osobę przypadkiem potrąconą w tłumie a nie setki potrącanych celowo każdego dnia. Burmistrz powiedział, że to już się nie powtórzy i będzie już odpowiadał na moje pytania. Dla mnie to jest dziecinada w wykonaniu burmistrza.
Sesje miejskie już zamieniły się w słowne przepychanki między burmistrzem i niektórymi radnymi. Ostatnim razem radny Zasada zachowanie burmistrza Lipińskiego podczas sesji określił mianem „robienia szopki”, w trakcie jednego z wcześniejszych posiedzeń radnych to burmistrz Lipiński stwierdził, że sesja zamieniła się w jarmark.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że doradca burmistrza otrzymuje na rękę ok. 3 500 zł na miesiąc. Nie wiadomo jeszcze, czy prezesi miejskich spółek otrzymają premie.
(ms)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.