Sama zawnioskowała o zwiększenie swojej diety!
Na gminnej sesji spokojnie nie było. Pojawiły się sporne kwestie, które jak na dłoni pokazały, że nie wszyscy radni grają w jednej drużynie. Połowa radnych ma inny pomysł na gminne działania. Czy obecna kadencja samorządu będzie szeregiem spięć między radnymi?
Istne przedstawienie rozegrało się podczas omawiania punktu dotyczącego diet radnych i wynagrodzenia wiceprzewodniczącej rady gminy. Diety radnych pozostaną na dotychczasowym poziomie, 240 zł za udział w posiedzeniu, zryczałtowana miesięczna dieta przewodniczącego RG także nie miała ulec zmianie – 1324 zł. Burzę wywołała jednak dieta wiceprzewodniczącej RG. Jak się okazało, podczas wspólnego posiedzenia komisji, Jadwiga Frątczak udzieliła sobie głosu i zawnioskowała o zwiększenie swojej diety. Początkowo podwyżka miałaby wynieść 250 zł, na 1000 zł z 750 zł, na co nie zgodzili się radni. Ostatecznie więc, podczas sesji radni głosowali za zwiększeniem diety wiceprzewodniczącej o … 100 zł. Podczas pierwszego głosowania, ogłoszono wynik pozytywny. 8 radnych za, 7 radnych przeciwko. Po chwili jednak, jeden z radnych powrócił do spornego punktu. – Chciałbym się dowiedzieć jeszcze raz, jaki był wynik głosowania nad punktem 16, bo mam wrażenie, że był inny. Poza tym czegoś nie rozumiem. Czy pani sama sobie zawnioskowała o zwiększenie diety? To życzę wszystkiego dobrego i wnoszę o ponowne głosowanie – skomentował radny Krzysztof Królak.
Wiceprzewodnicząca z uśmiechem na twarzy odpowiedziała, że była to decyzja konsultowana. Z kim? Nie wiadomo. Wynik ponownego głosowania odrzucił proponowaną uchwałę. 7 głosów było za jej podjęciem, 8 przeciwko. Dieta wiceprzewodniczącej RG pozostanie na niezmienionym poziomie 750 zł. Po odrzuceniu propozycji uchwały zarządzono przerwę a wśród zebranych na sali osób słychać było mało przychylne komentarze pod adresem Frątczak. Słowa „wstyd” i kompromitacja” padały najczęściej. Przypomnijmy, że wiceprzewodnicząca Rady Gminy Łęczyca jest kierownikiem wydziału komunikacji, transportu i dróg publicznych łęczyckiego starostwa.
Jedną z nierozstrzygniętych spraw pozostała kwestia audytu, który miałby dostarczyć konkretnych wniosków dotyczących sytuacji oświatowej w gminie. O zabezpieczeniu środków na ten cel nie ma jednak mowy. Kwota między 25-30 tys. zł okazała się nie do przyjęcia dla 7 radnych. Ci woleliby przeprowadzić audyt wewnętrzny, za który gmina nie musiałaby płacić. W wyniku głosowania 7 za, 7 przeciw i jeden głos wstrzymujący, nie będzie zabezpieczonych środków finansowych. Nierozwiązana sprawa nie zabrania jednak wójtowi podjęcia decyzji o zleceniu audytu. Mógłby jednak zostać posądzony o niegospodarność finansową. 30 tysięcy to spora suma, tym bardziej, że w budżecie gminy na inwestycje drogowe na cały rok poprzednia rada gminy zabezpieczyła niewiele więcej, bo 50 tys. zł.
tekst i fot. (MR)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.