Sądowa batalia o pensje dla pielęgniarek!
Łukasz Michalak, dyrektor łęczyckiego szpitala, nie owija w bawełnę. – Wydatkowanie czy zobowiązanie kredytowe rzędu 5 mln zł byłoby poważnym zagrożeniem dla funkcjonowania szpitala – ocenia dyrektor. Chodzi o pensje dla pielęgniarek z dyplomami uczelni wyższych. Jest jeszcze milion zł odsetek. Szef szpitala w Łęczycy mówi o sądowej batalii…
W momencie wejścia w życie nowelizacji ustawy o minimalnym wynagrodzeniu, czyli od lipca 2022 r. obowiązują nowe współczynniki pracy, według których więcej powinny zarabiać pielęgniarki, które ukończyły specjalizacje czy studia. Problem jednak polega na tym, że zarówno w wielu szpitalach w Polsce, jak i w Łęczycy, dyrektorzy nie realizują podwyżek prawidłowo, bo jak argumentują zakres obowiązków niezależnie od wykształcenia jest bardzo często praktycznie identyczny z tym wykonywanym przez pielęgniarki będące absolwentkami liceów medycznych.
Tuż przed wejściem w życie nowych przepisów dotyczących wynagrodzenia, środowisko pielęgniarskie protestowało przeciw nowym zapisom oceniając, że różnicowanie zarobków pielęgniarek, w ocenie działaczek z Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych wprowadzi chaos w ochronie zdrowia i spowoduje konflikty wśród pielęgniarek.
Podobnie Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych protestował jeszcze przed wejściem nowelizacji w życie, w czerwcu 2022 r., alarmując równocześnie, że nieuznawanie kwalifikacji zawodowych pielęgniarek, degradowanie ich i zmienianie im umów o pracę robi się tylko po to, aby szpitale osiągnęły zyski lub zmniejszały straty.
Jak informuje Łukasz Michalak, dyrektor łęczyckiego szpitala, 39 pielęgniarek z dyplomami uczelni wyższych wniosło pozwy do Sądu Pracy w Kutnie, w sprawie roszczeń płacowych. Sąd uznał ich racje, ale dyrekcja odwołała się od tego rozstrzygnięcia do Sądu Okręgowego w Łodzi.
– Nasza apelacja została odrzucona przez Sąd Okręgowy w Łodzi, w tej sytuacji wystąpimy o kasację do Sądu Najwyższego, równolegle wnieśliśmy do łódzkiego wymiaru sprawiedliwości o wstrzymanie wykonania wyroku. W przeciwnym wypadku na zaspokojenie roszczeń finansowych szpital musiałby zabezpieczyć kwotę 5 milionów zł plus milion zł na odsetki. Nie posiadamy takich możliwości finansowych, co oznacza, że musielibyśmy zaciągnąć kredyt na pokrycie zobowiązań wynikających z wyroku. Jako dyrektor dysponuję środkami publicznymi, co zobowiązuje mnie do wyczerpania absolutnie wszystkich ścieżek prawnych. Sytuacja jest o tyle bardziej złożona, że jako placówka mamy szansę na pozyskanie środków z KPO na kolejne inwestycje, niemniej jednak, aby je pozyskać trzeba zabezpieczyć wkład własny, czyli kolejne pieniądze. Wydatkowanie czy zobowiązanie kredytowe rzędu 5 mln zł byłoby poważnym zagrożeniem dla funkcjonowania szpitala – ocenia dyrektor szpitala.
Sytuacja nie jest łatwa, także wśród personelu.
– Nie negujemy słuszności roszczeń naszych koleżanek, ale my pielęgniarki z dłuższym stażem jesteśmy absolwentkami liceum medycznego, pracujemy po 20-30 lat, znamy tę pracę od podszewki. Nie ma pacjenta, którym nie mogłybyśmy się zająć. Nie wspomnę już o tym, że sukcesywnie wprowadzamy do zawodu panie legitymujące się dyplomami wyższych uczelni. To, co dzieje się obecnie w naszym środowisku, to sprawa kuriozalna, tym bardziej, że jak do tej pory nie ma żadnego przepisu, który nakazywałby pielęgniarkom drugi raz uzyskiwać dyplom zawodowy poprzez kończenie studiów wyższych – mówi pielęgniarka z dłuższym stażem (nazwisko znane redakcji).
Ktoś / 21 czerwca 2024
Co oznacza, że dyrektorzy nie realizują podwyżek prawidłowo? Realizują jak najbardziej prawidłowo, jeżeli pielęgniarki wykonują taką samą pracę. Związki i Izby pielęgniarskie narobiły bałaganu. Polskie pielęgniarstwo jest związane umowami międzynarodowymi, a tam pielęgniarki z mgr i specjalizacją mają samodzielne stanowiska podlegające certyfikacji. To Zaawansowana Praktyka Pielęgniarska ( APN).Izby od lat tworzą podział kompetencji bez skutku. Te wyższe stanowiska to nie są stanowiska dla wszystkich pielęgniarek tylko dla nielicznych. Nie wspominając o tym, że od 8 lat tworzą system punktów edukacyjnych?!! Z kształcenia pielęgniarek uczyniono biznes.