Ruszył proces! W tragicznym wypadku zginęli motocykliści
W Sądzie Rejonowym w Zgierzu ruszył proces 23-letniej łodzianki oskarżonej o spowodowanie śmiertelnego wypadku w którym zginęło dwóch motocyklistów i pasażerka jednego z motocykli. Do dramatu doszło w Aleksandrowie Łódzkim. Za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym sprawczyni grozić może do 8 lat więzienia.
Małżonka jednego z motocyklistów z Ozorkowa przyszła do sądu ze zdjęciem zmarłego męża Przemysława. Nie potrafiła ukryć, jak bardzo jeszcze cierpi.
Oskarżona nie zgodziła się na upublicznienie wizerunku.
Przypomnijmy, że w śledztwie ustalono, że oskarżona kierując jeepem umyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, gdyż znacznie przekraczając dozwoloną prędkość i nie dysponując odpowiednią widocznością oraz dostatecznym miejscem, podjęła manewr wyprzedzania dwóch samochodów, zjechała na lewy pas jezdni i doprowadziła do zderzenia z jadącymi z przeciwnego kierunku dwoma motocyklami – hondą i suzuki.
– Istotnym elementem dowodowym pozyskanym w toku śledztwa jest opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego, z której wynika że sprawczyni w obszarze zabudowanym, przed zderzeniem z motocyklami, poruszała się z prędkością, która mogła oscylować nawet w granicach 120 km/h. Kierowany przez nią samochód był awaryjnie hamowany z uruchomieniem systemu ABS, a jego prędkość liniowa w chwili pierwszego zderzenia wynosiła około 70 km/h – podkreślił Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi..
Motocykliści jechali z prędkością rzędu 80 do 100 km/h. W ocenie biegłego nie mieli możliwości uniknięcia wypadku.
W toku śledztwa oskarżona nie przyznała się do zarzutu i odmówiła złożenia wyjaśnień.
Przypomnijmy, że do tej koszmarnej tragedii doszło 8 maja ub. roku przed godz. 20 na ul. 11 Listopada w Aleksandrowie Łódzkim na prostym odcinku drogi. Wyjeżdżająca z miasta łodzianka zjechała na przeciwległy pas ruchu i staranowała dwóch motocyklistów: 43-letniego zgierzanina kierującego suzuki i 40-letniego mieszkańca Ozorkowa jadącego hondą. Obaj zginęli na miejscu. Natomiast 42-letnia pasażerka suzuki została ciężko ranna i zmarła w szpitalu. Kierowca suzuki i pasażerka osierocili syna, natomiast kierujący hondą miał żonę i trójkę dzieci.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.