Rośnie góra odpadów pod Grabowem. Mieszkańcy są zaniepokojeni

Gminne wysypisko śmieci w Sławęcinie zostało wydzierżawione firmie prywatnej na okres 33 lat. Kto powinien wykonać rekultywację? Kolejny termin obowiązku związanego z ochroną środowiska na tym terenie minął w 2021 roku. Zamiast tego na składowisko przyjeżdżają coraz to nowe śmieci.

Składowisko to bardzo uciążliwe sąsiedztwo dla mieszkańców Sławęcina.

– Tyle mówi się o procederze śmieciowym, ciągle słyszymy o „przekrętach”, oszustwach i amatorach dużych pieniędzy za gromadzenie śmieci – słyszymy w słuchawce głos mężczyzny, który, jak stwierdził, wypowiada się w imieniu mieszkańców wsi Sławęcin. – Przeżyliśmy już niejedno zdarzenie związane z wysypiskiem. Składowisko spłonęło emitując do środowiska wszystko, co najgorsze. Z informacji uzyskanej w gminie wynikało, że winna być przeprowadzona rekultywacja, niestety zamiast tejże na składowisko przywożone są coraz to nowe śmieci.

Dlaczego nie przeprowadzono rekultywacji i kto powinien ją wykonać?

– W tej sprawie proszę skontaktować się z dzierżawcą, Rafałem Kotlińskim – słyszymy od Janusza Jagodzińskiego, wójta Grabowa.

Dzierżawca w rozmowie telefonicznej wyjaśnił nam, że zgodnie z zapisami umowy wynajmu terenu, to na nim spoczywa obowiązek zrekultywowania terenu składowiska.

– Jesteśmy przygotowani do podjęcia czynności rekultywacyjnych. Mamy zgromadzony kompost, formujemy czaszę składowiska, ale musimy czekać na decyzję zezwalającą na gospodarowanie odpadami. Rozumiem niepokój mieszkańców, gdyż istotnie na drugiej części terenu mamy pozwolenie na składowanie odpadów. Stąd nowe transporty – wyjaśnia R. Kotliński.