HomeAktualności z regionuRatownicy pytają o pieniądze

Ratownicy pytają o pieniądze

ratownicy medyczni

Personelowi placówek medycznych w Łódzkiem, które walczą z pandemią koronawirusa, przekazano blisko 25 milionów zł. Dlaczego dodatki do pensji nie są wypłacane dla ratowników w Poddębicach? W tej sprawie rozmawialiśmy z Elżbietą Lasocińską- Grzelak, kierownik zespołów ratownictwa medycznego. W poddębickim pogotowiu – jak łatwo się domyślić – kwestia dodatków jest istotną kwestią.

– Nie ukrywam, że w zespole zastanawiamy się nad tym, dlaczego dla naszego pogotowia te pieniądze nie zostały również przekazane – słyszymy. – Wykonujemy taką samą pracę, jak nasi koledzy i koleżanki w Łodzi. Tak samo się narażamy.

Pieniądze pochodzą z różnych osi priorytetowych Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego. Na ich wygospodarowanie pozwoliła interpretacja ministerstwa rozwoju, która umożliwia wsparcie jednostek leczniczych między innymi w ten sposób – wypłatami dodatków do wynagrodzeń dla pracowników, którzy angażują się w walkę z chorobą COVID-19.

Takie wsparcie otrzymało ponad tysiąc lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych i pracowników zaangażowanych w opiekę nad osobami z podejrzeniem lub zakażonych koronawirusem. Pieniądze w formie dodatków trafiły do: Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Marii Skłodowskiej-Curie w Zgierzu, Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. Biegańskiego w Łodzi oraz Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.

– Dodatek covidowski do pensji byłby dla nas rekompensatą za ryzykowną pracę, którą w dobie pandemii wykonujemy od kilku miesięcy. W pogotowiu w Poddębicach już dwa razy mieliśmy kwarantannę. Doszło nawet do sytuacji, gdzie wyłączone zostały dwa zespoły – dodaje E. LasocińskaGrzelak.

Co o dodatku dla medyków walczących z COVID-19 myśli Jan Krakowiak, prezes Poddębickiego Centrum Zdrowia? Czy szef PCZ wie o oczekiwaniach ratowników medycznych?

– To wsparcie jest udzielane dla zespołów, które mają karetki covidowskie. My takiej karetki nie posiadamy, choć oczywiście lekarze i ratownicy są narażeni na bezpośredni kontakt z osobami zakażonymi koronawirusem. Każdy chce dobrze zarabiać, wyjadę mi się jednak, że zarobki naszych ratowników nie są złe. Mają płacone za godzinę 36 zł. Dla mnie w tej chwili ważniejszą kwestią jest przedłużenie umowy z Wojewódzką Stacją Ratownictwa Medycznego w Łodzi na świadczenie usług. Umowa wygasa w tym roku, a WSRM jeszcze się do nas nie odezwała – mówi J. Krakowiak.

UDOSTĘPNIJ:
Komunie w parafii pw
Pectus i Maryla w Un
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.