Przedsiębiorcy krytykują władze
Właściciele firm działających przy ulicy Lotniczej przyszli w ubiegłym tygodniu na sesję miejską licząc, że radni wyrażą zgodę na wykupienie przez miasto drogi dojazdowej do ich zakładów. Wizyta w magistracie skończyła się dużym rozczarowaniem, kwestia wciąż nie została rozwiązana.
Sprawa wykupienia przez miasto drogi od prywatnego właściciela austriackiej firmy była już omawiana podczas komisji gospodarki i mienia. Podczas ubiegłotygodniowej sesji miała być podjęta uchwała w tej sprawie. Radny Wojciech Wojciechowski, powołując się na nowe fakty, które miałyby dotrzeć do radnych od czasu zwołanej komisji, zaproponował, by z porządku obrad zdjąć punkt dotyczący wykupu drogi. Przedsiębiorcy rozczarowani opuścili salę konferencyjną. Dyskusja przeniosła się na korytarz.
– To, co dziś się wydarzyło, to skandal. Ile można chodzić i prosić, żeby miasto w końcu zrobiło coś dla przedsiębiorców. To nie jest tak jak mówił ktoś z rady, że najwyżej pracę stracą dwie osoby. Przy spornej drodze nie funkcjonuje przecież jeden zakład – mówił Robert Dańda. – Przez te wszystkie lata miasto zainkasowało miliony z podatków, które płacimy, a teraz jest problem, żeby zapewnić nam drogę dojazdową do naszych zakładów.
Droga prowadząca do firm nie jest odśnieżana ani równana. Właściciele robią to we własnym zakresie, by można było przejechać samochodem.
– Nie dość, że płacimy podatki, to jeszcze wydajemy własne pieniądze na równanie tej drogi, to niedorzeczne – komentuje Piotr Sobiński. – Nie oczekujemy wiele, ale zwykłego szacunku dla przedsiębiorcy.
Niektórzy chcą rozwijać firmy i zatrudniać więcej pracowników, warunkiem jest dojazd.
– Moja firma obecnie zatrudnia 20 osób. Od tego miesiąca wynajęliśmy dodatkową powierzchnię i ruszyliśmy z produkcją, mamy dalsze plany, ale bez drogi nic nie zrobię. Mieszkam w Łodzi, dojeżdżam codziennie, w Łęczycy nic mnie nie trzyma – usłyszeliśmy od Wojciecha Pawliszewskiego. – Mieścimy się na samym końcu ulicy, chcemy mieć zapewniony przyzwoity dojazd.
Sprawa wykupienia drogi dojazdowej do firm ma być ponownie rozważana podczas komisji gospodarki i mienia. Przedsiębiorcy na pewno po raz kolejny przyjdą do magistratu. Oby tym razem nie doświadczyli kolejnego rozczarowania.
***
Podczas tej samej sesji, odbyły się wybory nowego przewodniczącego RM. Po odwołaniu z tej funkcji Zenona Koperkiewicza w połowie lipca, rada miejska nie miała swojego szefa, obowiązki przejęła wiceprzewodnicząca RM Marta Arkuszewska. Wśród dwóch zaproponowanych kandydatur na stanowisko przewodniczącego znaleźli się Paweł Kulesza oraz Wojciech Wojciechowski. Radny Wojciechowski nie wyraził zgody, by jego kandydatura była brana pod uwagę. Głosowano więc „za” lub „przeciwko” jednemu kandydatowi. W proporcji 9 głosów „za”, 5 „przeciwko” i jednym głosem „pustym” radny Paweł Kulesza ponownie objął funkcję przewodniczącego.
– W ostatnich miesiącach, tygodniach wiele instytucji reprezentujących Łęczycę utraciło zaufanie. To dotknęło również nas, mówię o radzie miasta. Zdecydowałem się na kandydowanie na przewodniczącego tej rady, żebyśmy razem z państwem odbudowali to zaufanie, które zostało w pewnym stopniu nadwyrężone. Zaufanie traci się bardzo szybko, odbudować czasami w ogóle się go nie da. Czeka nas ciężka praca – mówił radny Paweł Kulesza. – Służę swoim doświadczeniem i jedno obiecuję, nie będę wam przeszkadzał w rządzeniu tym miastem.
(ms)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.