Pożegnanie Przemka z honorami. Przyjechali motocykliści i żołnierze
Na Nowym Cmentarzu w Ozorkowie miała miejsce uroczystość pogrzebowa 40-letniego Przemysława, który zginął w wypadku w Aleksandrowie Łódzkim. Do Ozorkowa przyjechali na motorach przyjaciele zmarłego. Byli też żołnierze z Leźnicy Wielkiej, którzy oddali potrójną salwę honorową.
– Jest chyba setka motocyklistów – powiedział „Reporterowi” uczestnik pogrzebu. – Przemek miał wielu przyjaciół i ta motocyklowa rodzina o nim pamięta. Bardzo nam będzie Przemka brakować.
Przypomnijmy, że motocyklista w sobotę wieczorem wracał z pracy. Po drodze spotkał przyjaciół ze Zgierza. Razem jechali przez Aleksandrów. Beata i Tomek wracali z Łodzi z Moto Weteran Bazaru. Spotkali się z Przemkiem. Ich podróż została brutalnie przerwana. Przemek zostawił żonę Martę i synków: 7-letniego Michała, 9-letniego Karola oraz córeczkę – 11-letnią Nataszę. Beata z Tomkiem osierocili syna Dominika.
Jak doszło do tej strasznej tragedii? Wystarczyły ułamki sekund i trzy istnienia zgasły.
22-latka z Łodzi, która siedziała za kierownicą jeepa, nie upewniła się, że ma wolny pas podczas manewru wyprzedzania. Najpierw wyprzedziła jeden pojazd i chwilę później rozpoczęła wyprzedzanie kolejnego. Wtedy doszło do zderzenia z dwoma motocyklami. Kierowcy jednośladów zginęli na miejscu, pasażerka – kilka godzin później w szpitalu.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.