Porno-zagadka wyjaśniona
Nasz tekst o erotyce rozpowszechnianej przez jednego z mieszkańców w internecie wzbudził duże zainteresowanie. Niektórzy nasi Czytelnicy twierdzili, że ta sama osoba została wcześniej okradziona a wśród łupów znalazł się pornograficzny film. Czy to prawda?
Tydzień temu o sprawie rozmawialiśmy z zastępcą szefowej prokuratury rejonowej. Usłyszeliśmy, że prokuratura faktycznie prowadziła śledztwo w sprawie erotyki, które zostało już zakończone i umorzone. Dziś wiemy już więcej.
– Sprawy kradzieży i rozpowszechniania w sieci internetowej materiałów erotycznych są połączone z powodu tej samej osoby. Innymi słowy ten sam mieszkaniec, który został okradziony, puszczał w internecie erotyczne filmiki ze swoim i partnerki udziałem – mówi Monika Piłat, szefowa łęczyckiej prokuratury. – Nie potwierdził jednak, że wśród skradzionych rzeczy były jakieś materiały erotyczne. Mówił jedynie o karcie z aparatu fotograficznego na której miały znajdować się zdjęcia z wakacji.
Przypomnijmy, że do kradzieży doszło w jednym z mieszkań bloku przy ul. Kaliskiej. Wśród złodziei znalazł się sąsiad poszkodowanego. Bulwersujące w tej sprawie jest również to, że włamywacze to uczniowie renomowanych szkół.
– 20-letni Michał U. mieszka w tym samym bloku. Postanowił okraść wraz z kolegami sąsiada, bo wiedział o jego dobrej sytuacji materialnej. Dwudziestolatek jest studentem Politechniki Łódzkiej na wydziale mechaniki. Z kolei 21-letni Paweł S. jest uczniem Elitarnej Szkoły Służb Ochrony w Łodzi. 19-letni Paweł K. jest licealistą. Wszyscy wywodzą się z inteligenckich rodzin – mówi prokurator Piłat.
Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat więzienia.
(stop)
obserwator / 2 października 2013
co dalej w sprawie?