Pomagają uchodźcom z Ukrainy. Teraz też potrzebują wsparcia
Mieszkańcy, którzy pomagają uchodźcom z Ukrainy, coraz częściej mówią o problemach finansowych. Liczą na pomoc miasta. Ostatnio redakcja otrzymuje wiele sygnałów w tej sprawie. Czy urząd miasta w Ozorkowie podejmie odpowiednie kroki?
Wśród informacji przekazywanych przez osoby, które zdecydowały się pomagać Ukraińcom, przebija się głównie wątek pomocy w finansowaniu posiłków dla dzieci uchodźców. Nasi czytelni pisząc do redakcji alarmują, że miasto takiej pomocy nie udziela.
Oto fragmenty wiadomości przesyłanych mailowo do redakcji:
„Proszę zapytać się w MOPS, czy uchodźcy dostają zasiłki, bo nie są wypłacane i nie ma żadnej decyzji. W szkole nr 2 to nauczyciele robią składkę, żeby dzieciakom z Ukrainy kupić obiady. Są u nas od miesiąca i są na naszym utrzymaniu. Teraz wymyślili zdjęcia do PESEL za które trzeba zapłacić. Miejscowy fotograf wziął połowę ceny”.
Kolejny mail: „Dzieci bez obiadów w szkole, uchodźcy proszą o jedzenie, bo fala pomocy już się skończyła i zapasy również. Osobom prywatnym również jest ciężko. Wszyscy wiemy jakie ceny są w sklepach”.
O komentarz poprosiliśmy w magistracie.
„MOPS w Ozorkowie, na podstawie wytycznych z ministerstwa poinformował dyrektorów miejskich szkół w Ozorkowie, że będzie opłacał obiady w szkołach dla uczniów – uchodźców z Ukrainy. Dyrektorzy szkół składają do MOPS wniosek z informacją, dla ilu uczniów taki posiłek ma być opłacony i za jaką kwotę. Taka pomoc będzie świadczona w ramach pomocy doraźnej w sytuacji kryzysowej. Środki na ten cel będą przekazane do MOPS z budżetu państwa w ramach Funduszu Pomocowego” – poinformował redakcję urząd miasta.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.