Policjantka tropi piratów drogowych
Aldona Romańska od niedawna pracuje w zgierskiej policji. Funkcjonariuszka została przydzielona do drogówki. W ubiegłym tygodniu na obrzeżach Ozorkowa wystawiła kilkanaście mandatów kierowcom przekraczającym prędkość. Ukarani mężczyźni akceptowali nałożone kary bez większych emocji.
– Kobieta łagodzi obyczaje – mówi z uśmiechem asp. Robert Seweryński, nadzorujący pracę młodej policjantki.
Kontrola przy drodze krajowej przebiegała sprawnie. Starsza posterunkowa z tzw. „suszarką” wyłapywała kierowców ze zbyt ciężką nogą.
– Przekraczanie prędkości jest niestety nagminne – usłyszeliśmy od funkcjonariuszki.
Pani Aldona już jako nastolatka marzyła o pracy w służbach mundurowych. Po ukończeniu studiów menadżerskich zdecydowała się na policję. W Legionowie, po wcześniejszym zdaniu szeregu specjalistycznych egzaminów, miała zasadnicze szkolenie – zajęcia teoretyczne, jak i praktyczne.
– Od nauki chwytów samoobrony na początku bardzo bolały mnie mięśnie i kości. Łatwo nie było, uczył nas bokser. Dużo wymagał – wspomina A. Romańska. – Ciężko było również z powodu rozstania z ukochanym. Szkółka trwała bowiem sześć miesięcy.
Jak jest w drogówce?
– Cieszę się, że komendant skierował mnie do drogówki. Rozkaz mógł brzmieć inaczej, na przykład do prewencji a tam jest znacznie gorzej. Z tego co wiem, to właśnie teraz brakuje tam kobiet. Panie, które ukończą policyjną szkółkę, mogą zostać skierowane właśnie do prewencji. No, ale jak to mówią służba nie drużba. Jest rozkaz, trzeba wykonać. Taka praca – mówi starsza posterunkowa, która z optymizmem patrzy na rozwój swojej dalszej policyjnej kariery.
tekst i fot. (stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.