Ozorkowianie mają wielkie serca. Uchodźcy dziękują
Ozorkowianie okazują wielkie serce i wsparcie dla uchodźców z Ukrainy.
W mieście jest już kilkadziesiąt osób, które w ostatnich dniach dotarły do Polski, uciekając przed wojną. To kobiety z dziećmi i kilka starszych osób. Do Ozorkowa przyjechała wczoraj z Charkowa m.in. pani Daria z 11-letnimi bliźniakami: Ewą i Renatem i z 82-letnią babcią Niną. Rodzinę ściągnęła do Ozorkowa Ukrainka, która pracuje w firmie Greiner. Pani Daria i jej rodzina skorzystały dziś z darów, przekazanych przez ozorkowian, a przy transporcie potrzebnych artykułów pomagał pani Darii i jej córce Mirosław Kazimierski – kierownik produkcji z Greinera.
– W naszym zakładzie pracuje 11 obywateli Ukrainy; po napaści Rosji na ich rodzinny kraj, pomagamy im w ściągnięciu ich bliskich. W drodze są kolejne osoby, m.in. z Kijowa, mam informację, że zbliżają się już do granicy – mówi pan Mirosław. – Jeden z naszych pracowników, 20-letni mężczyzna, kilka dni temu wyruszył na Ukrainę, by walczyć, wyposażyliśmy go w kamizelkę kuloodporną, hełm i inne niezbędne wyposażenie i odwieźliśmy na granicę; bardzo się o niego boimy.
Pan Mirosław w imieniu swoich pracowników dziękuje ozorkowianom za wsparcie dla uchodźców.
– To dla nich bardzo ważne, że mogą znaleźć tu schronienie i pomoc, jednak dużo osób, zwłaszcza dzieci, wymaga także pomocy psychologicznej. Wojna, ucieczka, strach o bliskich, którzy pozostali w kraju, to dla nich ogromna trauma.Wśród uchodźców z Ukrainy w naszym mieście jest już kilkanaścioro dzieci; jeśli okaże się, że będą potrzebne ubranka, zabawki, gry, książeczki, niezwłocznie taka informacja zostanie opublikowana.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.