O ROZWOJU GMINY ŚWINICE WARCKIE ROZMAWIAMY Z AGNIESZKĄ OLCZYK
Silna, pomysłowa i odważna kobieta – kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na urząd wójta gminy Świnice Warckie – opowiada o problemach gminy i planach związanych z poprawą sytuacji bytowej mieszkańców.
Co może Pani powiedzieć na temat swojej gminy Świnice Warckie?
Mieszkam w gminie Świnice Warckie, w Drozdowie, więc jestem z nią bezpośrednio związana, tak jak z mieszkańcami. Gmina ma dużą powierzchnię, ale stosunkowo niewielką liczbę mieszkańców. Rozległe tereny zielone, wiele możliwości rozwoju i, niestety, spore problemy, które są mi dobrze znane. W gminie jest sporo ludzi, którzy mają wiele ciekawych pomysłów i chęci do działania, do zmiany obecnej sytuacji.
A jaka jest obecna sytuacja gminy?
Jaka? Na pewno nie jest dobra. Uważam, że gmina bardzo powoli się rozwija i potrzebuje świeżego spojrzenia na wiele spraw. Nie chcę nikogo krytykować, ale postawa obecnych władz jest raczej bierna niż aktywna. Trzeba działać prorozwojowo i tak, aby pomagać ludziom. Jako kobieta, w dodatku pedagog, jestem wrażliwa na potrzeby i problemy drugiego człowieka. Bez ciężkiej pracy i chęci nikomu się nie pomoże.
Z tego powodu zdecydowała się Pani kandydować na urząd wójta gminy Świnice Warckie, by pomagać ludziom?
Tak. Jestem znana z tego, że zawsze można zwrócić się do mnie o pomoc. Staram się dyskutować o kwestiach wątpliwych, domagać się tego, co zaniedbują lub czego nie egzekwują inni, interweniuję zawsze tam, gdzie jest to potrzebne. Wiem, że dzięki sprawowaniu funkcji wójta, będę miała o wiele większe możliwości, będę mogła zrobić dla mieszkańców znacznie więcej. Kwestia niesienia pomocy jest dla mnie ważniejsza od urzędowych ograniczeń. Jeśli zostanę wójtem, to na pewno nie raz pojawię się w domach mieszkańców.
Co chciałaby Pani zrobić dla mieszkańców gminy Świnice Warckie?
Przede wszystkim chciałabym zająć się bardzo poważnym i trudnym problemem bezrobocia. Młodzi ludzie wyjeżdżają, bo nie ma pracy, a małe gospodarstwa nie wytrzymują konkurencji. Mamy do czynienia z ubożeniem społeczeństwa i rosnącym niezadowoleniem. Bezrobocie nie jest problemem, który można rozwiązać z dnia na dzień, ale trzeba podejmować wszelkie próby. Ja nie zamierzam się w żaden sposób ograniczać. Będę szukać inwestorów, którzy stworzą w gminie nowe miejsca pracy, będę starała się możliwie najlepiej wykorzystać fundusze europejskie, dzięki którym działanie i rozwój na wielu płaszczyznach są znacznie ułatwione. Ważne jest też wykorzystanie bogactwa, jakie daje nam sama natura i ziemia na której żyjemy.
Co Pani ma na myśli mówiąc o wykorzystaniu bogactwa natury?
Chodzi mi o naturalne możliwości gminy i rozległe, piękne tereny. Chciałabym postawić na rozwój agroturystyki, bo wiem, że bliskość np. Uniejowa i Łęczycy przyczyni się do turystycznego rozwoju gminy Świnice Warckie. Mamy duże gospodarstwa, które bardzo dobrze funkcjonują, ale jest też sporo na granicy bankructwa. Moją propozycją jest przekwalifikowanie może części w turystyczne, ale na pewno nie pozostawienie ich samych sobie. Ludzie z większych miast zapłacą za to, co my mamy na co dzień, czyli za świeże powietrze, ciszę i odpoczynek na łące. Dodatkowym, i w mojej ocenie ogromnym atutem gminy, jest wieś Głogowiec, czyli miejsce narodzin św. Faustyny może dać to ogromne możliwości a obecnie nie jest wykorzystane.
Turyści, pielgrzymi i inwestorzy. Planuje Pani przyciągnąć do gminy sporo osób, a czy zamierza Pani wprowadzić zmiany w funkcjonowaniu urzędu?
Tak. Ważną i potrzebną zmianą byłoby dostosowanie godzin pracy w urzędzie do potrzeb interesantów. Wiem od mieszkańców, którzy często dojeżdżają do pracy, że załatwienie jakiejkolwiek sprawy w urzędzie gminy wiąże się z koniecznością wzięcia dnia wolnego, bo po ich powrocie z pracy, urząd jest już zamknięty. Wprowadziłabym przynajmniej jeden dzień, w którym godziny pracy byłyby przesunięte. Inną, niezwykle istotną zmianą byłoby zlikwidowanie etatu wice wójta. Gmina Świnice Warckie jest biedną gminą, z dużym zadłużeniem, które trzeba postarać się spłacić. Gminy po prostu nie stać na ten etat i nie są to moje żadne zastrzeżenia czy uwagi personalne, chodzi tylko i wyłącznie o oszczędności.
Czy innych zmian w urzędzie też można się spodziewać? Mam na myśli zmiany kadrowe.
Na pewno będę stawiała na kompetencje i kwalifikacje. Nie znam wszystkich urzędników obecnie zatrudnionych, ale uważam, że jeżeli znają się na swojej pracy i wykonują ją dobrze, to nie będzie żadnych podstaw, by kogokolwiek pozbawiać pracy. Chcę walczyć z bezrobociem, a nie przyczyniać się do jego wzrostu. Mam nadzieję, że będę mogła pracować z fachowcami, bo tylko w ten sposób można zrealizować postawione sobie cele.
Jakie jeszcze ma Pani cele?
Chciałabym, żeby mieszkańcy czuli się w gminie bezpiecznie. W obliczu dużych trudności finansowych często zdarzają się kradzieże. Patrole policji z Łęczycy przyjeżdżają do nas bardzo rzadko. Często słyszę od mieszkańców, że nie ma tu żadnej kontroli. Mam więc nadzieję na podjęcie działań, które przywrócą do Świnic Warckich komisariat policji. Uważam też, że w mieście niezbędny jest urząd pocztowy oraz zdecydowanie pełniejsza opieka medyczna. Chciałabym wprowadzić wizyty u lekarzy różnych specjalności, oczywiście w ramach NFZ-u.
Jak zachęci Pani mieszkańców do oddania na Pani kandydaturę swojego głosu?
Nie chcę nikogo zachęcać do głosowania na mnie tylko dlatego, że idą wybory a ja staram się o urząd wójta. Chciałabym, żeby ludzie poszli do urn i zagłosowali w zgodzie ze swoim sumieniem. Jeżeli czują, że zmiany są potrzebne, to zagłosują na mnie. Jeśli jednak uznają, że obecna sytuacja w gminie jest dobra i ich zadowala, to poprą mojego konkurenta. Oczywiście, że byłoby mi miło, gdyby mieszkańcy gminy Świnice Warckie obdarzyli mnie swoim zaufaniem, bo jestem osobą, której zaufać można. Chciałabym, żeby ludzie mogli się o tym przekonać.
Rozmawiała:
Małgorzata Robaszkiewicz
Więcej w Reporterze!
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.