Nie żyje najbrudniejszy człowiek na świecie. Odszedł po zażyciu pierwszej kąpieli od 70 lat
Irańska agencja informacyjna Irna poinformowała, że Amou Haji, czyli „Wujek Haji”, zmarł w wiosce Dezhgah, położonej w prowincji Fars na południu kraju.
Miejscowi powiedzieli, że unikał higieny przez ponad 70 lat z powodu „emocjonalnych niepowodzeń” w młodości, które doprowadziły go do przekonania, że mycie się, sprzątanie i podobne czynności tylko rujnują jego życie. Znajomi mówili, że unikał świeżej żywności, preferując gnijące tusze, zwłaszcza jeżozwierze. Znany był z tego, że swoją ulubioną fajkę napełniał odchodami zwierzęcymi.
Haji zachorował niedługo po tym, jak sąsiedzi postanowili wykąpać go po raz pierwszy od dziesięcioleci – poinformowała agencja Irna.
Podczas wcześniejszej próby zabrania go do kąpieli w miejscowej rzece, Haji rzucił się do ucieczki.
Jego pogrzeb zaplanowano w Farashband w prowincji Fars.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.